Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią i najwyraźniej wbrew woli królowej, Meghan Markle wybrała się w wymarzoną podróż do USA. Jest to pierwsza tak daleka wyprawa księżnej Sussexu od dnia narodzin jej pierwszego dziecka.
Księżna Meghan poleciała do Ameryki liniowym samolotem, bo najwyraźniej nie chciała drażnić tych, którzy kilka tygodni temu krytykowali jej męża za podróże prywatnym odrzutowcem. Przypomnijmy - Harry'emu oberwało się głównie dlatego, że wcześniej w kilku wypowiedział promował bardzo proekologiczne i prospołeczne zachowania. Latanie prywatnym samolotem i zanieczyszczanie atmosfery niepotrzebnymi spalinami wielu osobom wydało się w tym kontekście hipokryzją.
Jako cel swojej podróży za ocean Meghan Markle wybrała oczywiście Nowy Jork. To właśnie tu mieszka większość jej dawnych przyjaciół i oczywiście to spotkania z nimi są dla Meghan głównym punktem podróży do Ameryki.
MEGHAN MARKLE TĘSKNI ZA AMERYKĄ. MA JUŻ DOŚĆ ŻYCIA NA DWORZE?
Księżna Meghan celowo tak zgrała termin swojej podróży do USA, aby móc osobiście pokibicować swojej bliskiej przyjaciółce, Serenie Williams. Tenisistka bierze właśnie udział w turnieju US Open. Meghan dzielnie wspierała ją z trybun Arthur Ashe Stadium w Nowym Jorku.
Wcześniej jednak Meghan Markle odwiedziła w NY innego przyjaciela. Księżna Sussexu zrobiła wielką niespodziankę swojemu dawnemu makijażyście! Daniel Martin obchodził właśnie urodziny i zupełnie nie spodziewał się, że uświetni je sama Meghan!
Polecany artykuł:
Meg, kocham cię przyjaciółką za niespodziankę, jaką zrobiłaś mi w ten wyjątkowy dzień
- napisał przyjaciel księżnej Sussexu na Instagramie.
ZOBACZ TEŻ:
Daniel i Meghan są bardzo bliskimi przyjaciółmi. To właśnie on, na osobistą prośbę księżnej, zajmował się jej makijażem na ślub z Harrym. Był też obecny na zorganizowanym w Nowym Jorku pępkowym Meghan.
Widać wyraźnie, jak wiele radości sprawiła księżnej Sussexu wyprawa do USA. Mówi się, że Meghan Markle coraz bardziej tęskni za dawnym otoczeniem, wyraźnie przytłoczona atmosferą na królewskim dworze.
Czyżby nie tak wyobrażała sobie rolę księżnej?