Magdalena Stępień pokazała dokumenty. Oto na co poszły pieniądze ze zbiórki na Oliwiera

Magdalena Stępień wróciła wspomnieniami do swojego zmarłego prawie dwa lata temu synka. Opublikowała zdjęcia Oliwierka, a także zaskoczyła screenami dokumentów oraz rachunków z leczenia chłopca. Zrobiła to na prośbę osób, które nie dowierzały, na co zostały przeznaczone pieniądze ze zbiórki.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Magdalena Stępień i jej relacje z ojcem. Czas jego nieobecności dał o sobie znać?

Magdalena Stępień dwa lata temu pożegnała syna

Magdalena Stępień przeszła przez prawdziwe piekło, gdy najpierw zachorował, a później zmarł jej ukochany syn Oliwier. W tym roku miną dwa lata od tej wielkiej tragedii. Magdalena zrobiła wszystko, co w jej mocy, aby ratować syna. Założyła zbiórkę na rzecz Oliwiera, a łączna suma datków wyniosła 454 673 złotych. Dzięki tym pieniądzom, chłopiec mógł liczyć na pomoc lekarzy z Izraela, którzy starali się zrobić wszystko, aby uratować go przed śmiercią. Oliwier miał rzadko występującego guza wątroby. Niestety, pomimo usilnych starań nie udało się go uratować. Zmarł 27 lipca 2022 roku. Gdy media obiegła ta druzgocąca wieść, pojawili się ludzie, którzy zaczęli zastanawiać się co z wpłaconymi na poczet leczenia pieniędzmi.

Magdalena Stępień wydała oświadczenie w sprawie wydatków poniesionych w związku z leczeniem Oliwiera

Co więcej, Magdalena Stępień mierzyła się z wielkim hejtem, krytyką i pomówieniami na swój temat, o czym często wspominała w różnych wywiadach oraz w swoich mediach społecznościowych. Teraz, zdobyła się na krok, który być może miał jej przynieść pewien rodzaj ulgi, a na pewno udowodnić niedowiarkom, że zebrane pieniądze naprawdę zostały przeznaczone na walkę Oliwiera z chorobą. Podziękowała również wszystkim za wsparcie i ogrom podnoszących na duchu wiadomości.

Dziękuję Wam wszystkim za ogromne wsparcie i wiadomości! Przepraszam za te ostatnie filmiki, wiem, że ciężko patrzy się na cierpiącego Oliwierka. Ale ja przechodziłam piekło i wtedy nikt nie przejmował się tym, jak krzywdzące są dla mnie pomówienia kierowane w moją stronę! Oliwierek czuwa nade mną każdego dnia! - napisała Magdalena.