Niedawno głośno zrobiło się o relacji restauratorki z Januszem Palikotem, który przy okazji promocji swojej książki pt. "Kulisy biznes-show, czyli jak wydałem 220 mln" zaczął wracać wspomnieniami do wspólnych wybryków sprzed lat. Były polityk opublikował fragment książki, który stawia restauratorkę w bardzo niekorzystnym świetle. Według niego, Magda Gessler udawała osobę po ciężkim wypadku tylko po to, by przetransportować z Hiszpanii do Polski ogromne zakupy.
Przyjeżdżamy na lotnisko, a Magda wzywa zamówioną wcześniej osobę z wózkiem inwalidzkim, wkłada sobie kołnierz na szyję, tak jakby miała uszkodzony kręgosłup. Siada w tym wózku i pchana przez tę wynajętą osobę z całym gigantycznym bagażem i nami wszystkimi pchającymi te walizki i te wózki wkracza do samolotu przed wszystkimi innymi. Zajmujemy wszystkie luki bagażowe i nikt nie zwraca nam na to żadnej uwagi.
Magda Gessler uważa, że zdarzenia opisane przez byłego polityka są zmyślone i wyssane z palca. Gwiazda opublikowała w mediach społecznościowych oświadczenie oraz oskarżyła Janusza Palikota o wykorzystywanie jej wizerunku. Choć sprawa mogłaby zakończyć się na tym etapie, to zdanie na temat restauratorki jako pasażerki wyraziła również stewardessa, która często obsługiwała loty z gwiazdą.
Magda Gessler - stewardessa
Stewardessa odezwała się do Plejady i opisała to, jak restauratorka zachowuje się podczas lotów. Jak wynika z jej relacji, Magda Gessler bardzo szybko przechodzi z załogą na ty oraz stawia swoje warunki i wymagania. Kobieta zdradziła, że jej pierwszy kontakt z gwiazdą był wynikiem przegranego losowania.
Magda Gessler jest nazywana legendą lotów do Toronto. Mój pierwszy kontakt z gwiazdą TVN był wynikiem przegranego losowania. Osoba, która miała ją obsługiwać, powiedziała, że nie chce tego robić - zdradziła.
W czasie lotu potrafi np. poprosić, aby wyjąć z półki jej walizkę, otworzyć ją i znaleźć konkretną rzecz. To absolutnie nie należy do obowiązków personelu pokładowego. Potrafi przy tym być równie czarująca, co Miranda Priestly z "Diabeł ubiera się u Prady". Z tą różnicą, że filmowa naczelna naprawdę miała swoją asystentkę.
To jednak nie koniec. Choć gwiazda Kuchennych rewolucji stanowczo zaprzeczyła słowom Janusza Palikota, to relacja stewardessy zdaje się potwierdzać jego słowa.
Na każdym locie, który dane mi było obsługiwać, Magda Gessler pojawiała się na wózku inwalidzkim w towarzystwie asysty. Nie chciała jednak z niego korzystać przy wychodzeniu z samolotu, chcąc jak najszybciej opuścić pokład- ujawniła.
Warto podkreślić jednak, że skorzystanie z wózka inwalidzkiego na lotnisku jest dostępne niemal dla każdego. Wystarczy wyrazić taką potrzebę, a osoby odpowiedzialne za pomoc, bez okazywania dokumentów medycznych, są w stanie zapewnić wsparcie.
Magda Gessler automatycznie przechodzi z załogą na ty. "Przynieś mi, zrób, powiedz" to dla niej standard. I testuje, na ile może sobie pozwolić. Przykład? W klasie biznes podczas boardingu podaje się welcome drinki: szampan, sok pomarańczowy lub woda. Magda odmawia. Kiedy samolot szykuje się do startu, nagle zmienia zdanie. Zasada jest taka, że w czasie startu i lądowania szkło nie może znajdować się w kabinie. I co zrobić? Jeśli nie podasz, może być niemiło. Jeśli podasz, możesz mieć problem. Osobiście wybieram święty spokój. W czasie lotu potrafi np. poprosić, aby wyjąć z półki jej walizkę, otworzyć ją i znaleźć konkretną rzecz. To absolutnie nie należy do obowiązków personelu pokładowego - dodała stewardessa.