Madonna znów znalazła się w centrum uwagi, a wszystko przez "korona party", na jakie wybrała się krótko po tym, jak wykryto u niej przeciwciała koronawirusa. Internauci skrytykowali 61-letnią gwiazdę za to, że wybrała się na urodziny przyjaciela i żartowała z zagrożenia COVID-19.
Madonna wyjawiła niedawno za pośrednictwem Instagrama, że przeszła pozytywnie test na obecność przeciwciał koronawirusa. Oznacza to, że gwiazda przeszła zakażenie, jednak jej organizm zwalczył SARS-CoV-2.
MADONNA NA "KORONA PARTY"
Piosenkarka wybrała się na urodziny przyjaciela, fotografa Stevena Kleina. Gwiazda chwaliła się w sieci dobrą zabawą, podczas której goście zajadali się na przykład "covidowym tortem".
Madonna została za swoje przechwałki mocno skrytykowana. Fani zarzucali jej nieodpowiedzialność i lekceważenie poważnego problemu. Ludzie zarzucali piosenkarce, że to, iż szczęśliwie sama przeszła zarażenie koronawirusem bez konsekwencji, wcale nie oznacza, że jako nosiciel SARS-CoV-2 nie zagraża zdrowiu i życiu innych ludzi. Niektórzy nazwali Madonnę wprost bezmyślną egoistką.
Sama Madonna nie widzi problemu i uważa, że jej organizm jest już uodporniony na COVID-19.
Zrobiłam sobie wczoraj test i dowiedziałam się, że mam przeciwciała. A więc jutro wybiorę się na długą przejażdżkę autem, opuszczę szyby i będę wdychać powietrze z COVID-19
- pisała gwiazda na swoim Instagramie.