Maciej Musiał rzadko zajmuje stanowisko w sprawach polityczno-społecznych. Nie kryje się jednak z tym, że jest wierzącym i praktykującym katolikiem. Z pewnym zdziwieniem fani przyjęli więc jego poparcie dla środowisk LGBT w związku z niedawną paradą równości, która odbyła się w Warszawie.
Z okazji marszu Maciej Musiał wrzucił na Instagram swoje zdjęcie w t-shircie z tęczą. Gotkę aktor opatrzył anglojęzycznym napisem "love is love", czyli "miłość to miłość". To hasło tegorocznej parady wsparcia dla osób nieheteronormatywnych.
Po zdjęciu w tęczowej koszulce Maciej Musiał zmierzył się z falą hejtu ze strony osób, które uznały, że jego wiara kłóci się z poparciem dla społeczności LGBT. Maciek skomentował sprawę ponownie na swoim profilu w social mediach.
Jest mi smutno. Szalenie przykro. Bo mój ostatni post miał w komunikacie łączyć, a jednak znowu podzielił. Głęboko wierzę, że z perspektywy katolika jest możliwy szacunek, nawet jeśli coś nie zgadza się z nauką kościoła. Ten szacunek chciałem wyrazić i czuję, że trzeba go wyrażać"
- napisał Maciek Musiał na Instagramie.
Na wpis aktora zareagowała posłanka PiS, Krystyna Pawłowicz, która słynie ze swojej kontrowersyjnej aktywności na Twitterze.
M. Musiał, katolik infantylny poparł patologie seksualne. Zbesztany uważa, że "szacunek jest możliwy nawet, jeśli coś się nie zgadza z nauką Kościoła". Proszę pana, to COŚ to patologia i grzech. NIE zgadza się z nauką Kościoła i na szacunek NIE zasługuje, bo to dla Boga "obrzydlistwo".
- napisała Pawłowicz.
Maciek na razie nie skomentował jej wypowiedzi. Myślicie, że odniesie się do niej?