„Kevin sam w domu” już na stałe wszedł w naszą kulturę, niektórzy nie wyobrażają sobie świąt bez Kevina. Film uwielbiany jest przez miliony ludzi. Macaulay Culkin jednak ma jedno ale za to bardzo duże „ale” do produkcji. Co mu nie pasuje?
Aktor, który dzięki temu filmowi zyskał światową sławę teraz zadaje sobie jedno bardzo ważne pytanie, dlaczego Kevin, który by obronić swój dom walcząc najróżniejszymi sposobami ze złodziejami, po prostu… nie zadzwonił na policję? Culkin nie może zrozumieć, dlaczego tak sprytny chłopiec nie wykonał prostej czynności.
„Ten dzieciak był naprawdę sprytny, prawda? Ci faceci mają zamiar się włamać, dlaczego on po prostu nie zadzwonił na policję? Robi plan zagospodarowania, są też telefonu stacjonarne, nie miał telefonu komórkowego, ale wciąż mógł zadzwonić na policję. Myślę, że to jedyna rzecz i uważam, że to ogromna dziura fabularna” - mówił podczas rozmowy w programie The Tonight Show Starring Jimmy Fallon.
Zgadzacie się z Macaulay Culkinem, też uważacie, że to ogromna dziura fabularna? Nam chyba jednak to nie przeszkadza, a Kevina i tak będziemy oglądać! A Wy? :))