Macaulay Culkin znany przede wszystkim z roli Kevina w filmie „Kevin sam w domu” opowiedział o swoim dzieciństwie, które jak się okazuje do łatwych nie należało. Aktor oskarżył swojego ojca o znęcanie się zarówno psychiczne jak i fizyczne.
Macaulay po roli w kultowym filmie miał przed sobą świetlaną przyszłość, jednak podporządkował swoje życie nałogom i na jakiś czas zniknął z życia publicznego. Teraz jednak wygląda na to, że 37-letni dzisiaj Culkin wyszedł na prostą. Aktor podzielił się swoimi doświadczeniami z dzieciństwa.
Macaulay Culkin wyznał, że jego ojciec Christopher Culkin był o niego bardzo zazdrosny,a raczej zazdrosny o jego rosnącą sławę, do tego stopnia, że dopuszczał się stosowania gróźb, mówiąc, że jeśli ten „nie weźmie się do roboty” pobije go!
Aktor wyznał, że ojciec znęcał się psychicznie i fizycznie, dodał także, że na dowód tego, że mówi prawdę może pokazać blizny na swoim ciele.
Mimo, że jego rodzice nie pozostawali ze sobą w związku małżeńskim, po ich rozstaniu jak to często bywa pokłócili się o majątek syna, więc 15-letni wówczas Macaulay spotkał się z nimi w sądzie, aby odciąć ich od jego własnych pieniędzy.
Mimo, że Macaulay Culkin rzadko kiedy pojawia się na ekranach, to wciąż jest bardzo rozpoznawalny. Kiedy przebywa w USA aktor mieszka w nowojorskim mieszkaniu, które kupił jeszcze jako 19-latek. Jednak żeby spotkać Culkina na ulicy trzeba mieć wielkie szczęście, gwiazda wychodzi z domu tylko wtedy, gdy będzie mało prawdopodobne, że zostanie zauważony.
„Będę chodził na spacery o drugiej lub czwartej rano, bo nikogo nie ma na ulicy i łatwo mi pozostać niezauważonym” - wyznał aktor.
Kto wie, może Macaulay Culkin odniesie jeszcze sukces na miarę filmu „Kevin sam w domu”, chcielibyście zobaczyć Culkinaw większej roli?

i