Charlie Puth był jednym z pierwszych artystów, którzy zareagowali na śmierć Mac Millera. Wokalista we wzruszających słowach pożegnał rapera.
Nie mogę tracić w ten sposób przyjaciół... Chciałbym móc spędzić z tobą w ostatnich tygodniach więcej czasu... tak mi przykro
- pisał na Twitterze.
Charlie Puth i Mac Miller zaczęli się przyjaźnić około pół roku temu. Od tego czasu Charlie był z Millerem w stałym kontakcie i jak zdradził po jego śmierci - miał nadzieję, że pomoże mu wygrać walkę z uzależnieniem.
>> Mac Miller nie żyje. Przedawkował narkotyki. To przez nie odeszła Ariana Grande?
Rozmawialiśmy prawie codziennie, a ja nie mam wielu przyjaciół, którzy tak szybko wchodzą do mojego życia. Znałem go od sześciu miesięcy i szybko staliśmy się sobie bardzo bliscy. Byliśmy dobrymi przyjaciółmi i zawsze myślałem, że będę tym, który pomoże mu wyjść z nałogu i naprowadzi do na drogę dobego, czystego, trzeźwego życia. Zawsze, gdy odchodzi ktoś mi bliski, piszę do niego smsa - nie wiem dlaczego, ale często to robię - z wiadomością, że go kocham. Wiem, że nie odpisze, ale po prostu czuję, że muszę to zrobić.
- powiedział Charlie Puth.
To niezwykle smutne, że nie udało mu się pomóc. Wszyscy wiemy jednak, jak trudna jest walka z uzależnieniem... nie zawsze pomoc przychodzi na czas :(