Olga Frycz podjęła decyzję o odejściu z serialu M jak miłość w ubiegłym roku. Wtedy mówiła, że nie była to dla niej trudna decyzja, ale nie zdradzała szczegółów dotyczących współpracy z ekipą serialu. Teraz jednak wszystko się zmieniło.
>> Selena Gomez sprzedaje dom! Gwiazda wie jak zrobić interes!
Aktorka udzieliła bardzo szczerego wywiadu, w którym opisuje kulisy pracy na planie serialu M jak miłość. Podobno ludzie pracowali tam ponad siły, a młode matki (w tym Olga Frycz) nie mogły liczyć na preferencyjne warunki. Frycz opowiedziała o tym w rozmowie z dziennikarzami Twojego Stylu.
Robiliśmy po dziesięć scen dziennie, pracowałam dłużej, niż miałam zapisane w umowie. Aktorki, które mówiły, że mają dzieci i muszą zwolnić nianię, słyszały: "A co, wyjdziesz z planu? Wielka pani gwiazda?". Nikt nikogo nie szanował, były wrzaski. Ludzie przychodzili do pracy sfrustrowani, nienawidzili jej, ale bali się odejść, bo dziecko i kredyt. Dostosowywałam się, (...) ale uwierała mnie ta sytuacja. Miałam 30 lat i byłam sfrustrowana. Straciłam radość z grania. W pewnym momencie poczułam, że dostosowywanie się ma granice. Nie mogę tego robić w nieskończoność, bo tracę szacunek do siebie.
powiedziała Olga Frycz w Twoim Stylu.
>> Jada Pinkett Smith i Will Smith biorą rozwód?! Gwiazda przerwała milczenie!
Co ciekawe na słowa te momentalnie zareagowała produkcja serialu. Ta odbija piłeczkę i twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia.
Te słowa to kompletne bzdury. Młode mamy mają w naszych kontraktach specjalne zapisy i często dzieci przebywają razem z nimi na planie. Wielu aktorów pracuje w serialu będąc w różnych sytuacjach życiowych, które staramy się rozumieć. Przez pięć lat współpracy aktorka nigdy nie zgłaszała żadnych uwag i skarg - oprócz tego, jak fabularnie toczy się jej wątek - i jesteśmy zaskoczeni takim komentarzem. Pani Oldze życzymy spełnienia w roli młodej mamy i wielu zawodowych wyzwań w przyszłości
skomentowała w Plejadzie Karolina Baranowska z PR serialu.
Komu wierzycie? ;)