Branża high fashion długo zwlekała z wycofaniem się z rosyjskiego rynku, ponieważ całkowite zamknięcie sklepów wiąże się z olbrzymimi stratami finansowymi. Właściciele luksusowych marek musieliby zapłacić olbrzymie kary za zerwanie umowy oraz wypłacić zwolnionym pracownikom rekompensaty.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Pamiętacie Milę Kunis? Ukraińska aktorka pomaga uchodźcom. Kwota zwala z nóg!
Pustki w rosyjskich centrach handlowych. Luksusowe marki zabrały swoje produkty
Pod wpływem opinii publicznej, luksusowe marki wycofały się z rosyjskiego rynku, dając tym samym wyraz, iż sprzeciwiają się wojnie na Ukrainie. Ostatecznie z rosyjskiego rynku zniknęło ponad 100 marek, a telewizja NEXTA umieściła na swoim Twitterze filmik, na którym można zobaczyć opustoszałe centrum handlowe. Na półkach nie ma ani jednego produktu, a na niektórych drzwiach widnieją komunikaty: „Zamknięte z przyczyn technicznych”.
W Rosji nie można już kupić produktów takich marek jak: Dior, Louis Vuitton, Givenchy, Fendi, Tiffany, Gucci, Alexander McQueen, Balenciaga, Bottega Veneta i Saint Laurent, Hermès, Chanel i Richemont i wiele innych.
Właściciele luksusowych marek nie wykluczają jednak, że wznowią działalność na terenie Rosji, jeżeli „aktywna faza operacji wojskowej zakończy się przed końcem marca”.