Serial Emily w Paryżu miał swoją premierę 2 października. Twórcy kultowego Sex and the City zaproponowali 10 odcinkową historię Amerykanki, która przyjeżdża pracować w Paryżu. Oczywiście wplątuje się w szaloną historię miłosną. Chociaż serial ogląda się lekko, wywołał spore zamieszanie. Podczas gdy Amerykanie są nim zachwyceni, Francuzi niekoniecznie. Uważają, że Emily w Paryżu to banał powielający stereotypy. Teraz z krytykami rozprawił się Lucas Bravo, czyli serialowy Gabriel.
Lucas Bravo broni serialu Emily w Paryżu
Francuscy widzowie nie zgadzają się z obrazem, jaki został przedstawiony w serialu. Emily w Paryżu przedstawia Francuzów jako wrednych ludzi myślących wyłącznie o romansach i jedzeniu. Lucas Bravo rozumie ich oburzenie.
Myślę, że w pewnym sensie mają rację. Ponownie przedstawiamy klisze i jedną wizję Paryża. Paryż to jedno z najbardziej zróżnicowanych miast na świecie. Mamy tak wiele sposobów myślenia, tak wiele różnych narodowości, tak wiele różnych dzielnic. Francuscy krytycy nie rozumieli, że to tylko jedna wizja. Mówią: „Och, to nie jest Paryż”. Oczywiście. Paryż to wiele rzeczy ”.
Mówił serialowy Gabriel w rozmowie z Cosmopolitan.
Chociaż 10-odcinkowy serial nie dostał jeszcze oficjalnie zielonego światła na kręcenie drugiego sezonu, bardzo prawdopodobne, że tak się stanie.
Fani nie mogą się doczekać, by poznać dalsze losy miłosnego trójkąta, który stworzyły postaci grane przez Lily Collins, Camille Razat i Lucasa Bravo.
Zasadziliśmy nasiona różnych postaci. Wszystko mogło się zdarzyć między nimi trzema. Myślę, że Darren (Darren Star, producent) chce, aby ten drugi sezon był naprawdę otwarty. Myślę, że Gabriel powinien pójść z Emily, odblokowała go na tak wiele rzeczy, gdy się pojawiła.
Zdradził swoje przemyślenia Lucas Bravo.
Czekacie na drugi sezon Emily w Paryżu?