Przyjaciel Davida Bowie, pianista Mike Garson, wyjawił, co piosenkarz powiedział o Lorde. Młoda nowozelandzka artystka nie mogła wymarzyć sobie piękniejszej recenzji...
David Bowie wierzył, że Lorde to "przyszłość muzyki". Piosenkarz miał użyć takich słów w rozmowie ze swoim wieloletnim przyjacielem i współpracownikiem, pianistą jazzowym Mikiem Garsonem.
"David naprawdę lubił Lorde i czuł, że ona jest przyszłością muzyki" - powiedział Garson w rozmowie z Periscope.
>> Kesha odwołuje się od wyroku sądu: Mój kontrakt to współczesne niewolnictwo!
Mike Garson wyjawił też, jak doszło do tego, że to właśnie Lorde oddała hołd zmarłemu artyście podczas gali Brit Awards 2016.
“Lorde była idealnym wyborem. Członkowie rodziny Davida i jego menadżerowie zasugerowali, że będzie właściwą osobą. Chcieli, aby był to ktoś z młodego pokolenia" - wyjaśnił przyjaciel Davida Bowie.
David Bowie zmarł 10 stycznia 2016 roku. Lorde miała zaszczyt spotkać się z nim i porozmawiać na żywo. Jak sama wspomina, były to niezapomniane chwile, a samo spotkanie całkowicie ją odmieniło i wywarło na niej wielki wpływ.
