Joanna Liszowska przyznała się do małej słabości i choć nie wiemy, czy w stosunku do niej powinniśmy używać określenia mała, to nie kłóćmy się o szczegóły;) Aktorka opowiedziała gazecie Fakt, że jest uzależniona od kupowania perfum. Mam perfumy na lato, na zimę. Inaczej pachnę w dzień, a inną nutę wybieram na wieczorowe wyjście. Podobają mi się również oryginalne perfumy w fantazyjnych flakonikach- jak czytamy w tabloidzie. W sumie, to ten Ola jest prawdziwym szczęściarzem. Gdyby Joanna nałogowo kupowała jachty albo choćby torebki po kilkanaście tysięcy za sztukę nawet jego konto, z duuużą liczbą zer, mogłoby się skurczyć. A tak... przynajmniej już wiemy, czemu jeżdżą dwuosobową furą- kiedy do bryki wsiądzie Joasia, nie zostaje już wiele miejsca na kartoniki z flakonami perfum.
(NFZ)
Lisza w szponach nałogu!!!
2009-07-26
18:26
Czas na odwyk?