W ostatnich latach Lil Masti prowadziła bardzo aktywny tryb życia podporządkowany freakowym walkom MMA. Pierwszy raz w oktagonie stanęła 22 czerwca 2019 roku podczas Fame MMA 4 w Częstochowie, gdzie zmierzyła się z Martą "Linkimaster" Linkiewicz. Aniela Bogusz, bo tak prywatnie nazywa się Lil Masti, zdeklasowała przeciwniczkę już w pierwszej rundzie!
Później przyszedł czas na walkę pod szyldem federacji FEN, kiedy to pokonała Agę Śledź po 15 sekundach starcia. Następnie Aniela trafiła pod skrzydła Malika Montany z High League, który zestawił ją w walce wieczoru z Ewą Brodnicką, która podobnie, jak poprzednie rywalki, przegrała z kretesem.
Aniela Bogusz zawsze pilnie strzegła swojego życia prywatnego i długo nie ujawniała wizerunku swojego partnera. Do czasu. Jej wieloletnim ukochanym jest Tomasz Woźniakowski.
Lil Masti zwalnia tempo i planuje założenie rodziny
Aniela Bogusz od dłuższego czasu wspominała na swoim Instagramie, iż czuje się gotowa na założenie rodziny i bardzo pragnie zostać mamą. Można więc było się domyślić, że kwestią czasu jest zrezygnowanie z walk na rzecz macierzyńskich planów.
Ten moment nastał właśnie teraz. 17 listopada 2022 Lil Masti ogłosiła, iż rezygnuje z dalszej kariery we freak fightach. Oto, co powiedziała 32-latka:
Cześć kochani, nie będę dłużej tego przed wami ukrywać. Podjęłam decyzję świadomą, dojrzałą, że kończę z walkami i tak naprawdę chcemy się właśnie skupić na odpoczynku, na zajęciu się sobą, podróżowaniu, bo tego mi właśnie brakowało - powiedziała Lil Masti.
Aniela przyznała, że podjęcie tej decyzji było dla niej bardzo trudne, ponieważ w ostatnich latach skupiała się głównie na treningach.
Walki, freak fighty zdominowały całkowicie moje życie. Część z was pewnie zauważyła, że przestałam trenować sporty walki, no bo nie łączy się to, ze staraniem o dziecko. (...) Teraz chcemy odżyć z Tomkiem, skupić się na sobie. Chcemy już zacząć starać się o dzidzię - dodała Aniela.
Lil Masti nie zapomniała również podziękować swoim trenerom za poświęcenie i wiarę w jej umiejętności, podziękowała również federacjom, w których walczyła, a także osobom, które zawsze ją wspierały w sportowej karierze.
Jak wynika z komentarzy, wiele obserwujących Anielę osób myślało, że celebrytka jest w ciąży - "Byłam pewna że ogłosisz ciążę!", "Czy tylko ja myślałem że dzidzia już w drodze?", "Trzymamy kciuki za dzidziusia" - nic bardziej mylnego, dopiero co Aniela pomagała mamie na wsi przenosić opony i gigantyczne dynie, co w ciąży byłoby wielce nieodpowiedzialne.
Trzymamy kciuki za nowe wyzwania!