Tylko najbardziej optymistycznie nastawieni fani wierzą jeszcze, że Cheryl i Liam Payne wyjdą pozytywnie z kryzysu swojego związku. Mimo uśmiechniętych min na BRIT Awards 2018 u pary dzieje się bardzo źle.
Jak już pisaliśmy, świadkowie obecności Cheryl i Liama Payne na BRITs 2018 zdradzili, że para w ogóle nie rozmawiała ze sobą za kulisami. Ich trzymające się ręce i uśmiechy miały uciszyć media, któe od dłuższego czasu rozpisują się o konflikcie między młodymi rodzicami. Na jaw wyszło też, że Cheryl w ciągu ostatniego roku kilkakrotnie odrzucała oświadczyny wokalisty.
Wiadomo też, że dzień po gali Liam Payne spakował się i poleciał do Miami. Teraz okazało się, że para nie spędziła ze sobą nawet 24 godzin, bo zaraz po wyjściu z imprezy każde z nich... pojechało w swoją stronę.
Jak podaje The Sun, po BRIT Awards 2018 Cheryl wróciła do posiadłości pary w Surrey. Liam Payne zatrzymał się natomiast w tanim hotelu niedaleko lotniska Heathrow. Nawet gdyby spieszył się na samolot, mógł wrócić z Cheryl do domu - Surrey leży zaledwie pół godziny drogi od lotniska.
Nie wygląda to na zgodny i szczęśliwy związek. Wygląda to tak, jakby Cheryl i Liam Payne przestali już nawet o siebie walczyć...
Czy to koniec?