Liam Payne z One Direction nie żyje. Co wiadomo w sprawie?

i

Autor: Kurt Kulac/Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0/commons.wikimedia.org

Nowe informacje w sprawie

Liam Payne nie żyje. Zostało wszczęte śledztwo. Nowe doniesienia szokują!

W środę 16 października w późnych godzinach wieczornych media obiegła tragiczna wiadomość o śmierci Liama Payne, byłego wokalisty brytyjsko-irlandzkiego boysbandu One Direction. Muzyk, który w ostatnich dniach przebywał w Argentynie, wypadł z trzeciego piętra jednego z hoteli w Buenos Aires. W sprawie jego śmierci wszczęte zostało śledztwo. Co wiadomo o zajściu?

Liam Payne na zawsze pozostanie w sercach fanów słynnej formacji One Direction. Choć zespół istniał niespełna sześć lat, to ich muzyka poruszyła serca milionów ludzi na całym świecie. Na przebojach irlandzko-brytyjskiego boysbandu wychowała się rzesza młodych ludzi, którzy do dziś rozpaczają po rozpadzie formacji. Informacja o tragicznym zajściu, jakie miało miejsce w środę 16 października w hotelu CasaSur Palermo, zlokalizowanym w stolicy Argentyny, pogrążyła w smutku i żałobie nie tylko najbliższą rodzinę Liama Payene, ale także fanów muzyka na całym świecie. Już na kilka godzin po upublicznieniu informacji o tym, że były wokalista One Direction poniósł śmierć, po tym, jak wypadł z trzeciego piętra hotelu, pod jego budynkiem zgromadziły się setki fanów, którzy składają świece, znicze i kwiaty.

To działo się chwilę przed śmiercią Liama Payne'a. Wyciekła rozmowa telefoniczna z policją

Nie żyje Liam Payne. Co wiadomo w sprawie śmierci muzyka One Direction?

Liam Payne w chwili śmierci miał 31 lat. Do Buenos Aires przebywał wraz z partnerką. Według informacji przekazanych przez argentyńską policję funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie ze wspomnianego hotelu dotyczące "agresywnego mężczyzny, który mógł być pod wpływem narkotyków lub alkoholu". Natomiast argentyńska telewizja Todo Noticias podała, iż dotarła do nagrania połączenia, które wykonał jeden z pracowników hotelu CasaSur dzwoniąc pod numer alarmowy. Osoba z obsługi hotelu miała poprosić służby o natychmiastową interwencję, gdyż na terenie obiektu znajduje się mężczyzna, który: "[...] jest pod wpływem narkotyków i alkoholu. Niszczy wszystko, demoluje cały pokój". Pracownik wyznał, że wejście do pokoju, w którym przebywał Liam Payne było niemożliwe. Po tym, jak po godzinie 17:00 czasu lokalnego w obiekcie pojawiły się służby, jeden z pracowników przekazał funkcjonariuszom, iż usłyszał głośny huk z wewnętrznego patio hotelu. To właśnie wtedy zauważono, że piosenkarz wypadł z balkonu na trzecim piętrze. Szef ratownictwa medycznego, Alberto Crescenti, przekazał telewizji Todo Noticias, iż życia Liama Payne nie dało się uratować, ponieważ wskutek upadku muzyk odniósł śmiertelne obrażenia. Poinformował także, iż w sprawie śmierci byłego członka One Direction zostanie wszczęte śledztwo oraz przeprowadzona zostanie sekcja zwłok.Według doniesień argentyńskiej gazeta "Clarín" w pokoju hotelowym gwiazdy znalezione miały zostać rozsypane narkotyki oraz zniszczone wyposażenie pokoju.

Szokujące doniesienia o śmierci Liama Payne. Gwiazdor miał wyskoczyć z balkonu!

Według najnowszych doniesień, które przekazał magazyn "People", powołując się na dyrektora ds. komunikacji w Ministerstwie Bezpieczeństwa Buenos Aires, Pablo Policicchio, Liam Payne nie wypadł z trzeciego piętra hotelu CasaSur w Buenos Aires a sam z niego wyskoczył. Wyniki autopsji wskazały, iż były gwiazdor One Direction zmarł wskutek poważnych obrażeń, które doprowadziły do ​​"krwotoku wewnętrznego i zewnętrznego". Według informacji przekazanych przez Liam Payne miał doznać "złamania u podstawy czaszki". Niebawem ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok aktora, która z pewnością ujawni nowe szczegóły dotyczące zajścia.