Choć Liam Payne nigdy nie był częstym gościem w domu swojego syna, przymusowa izolacja od Beara jest dziś dla niego bolesna bardziej niż kiedykolwiek. Zajęty karierą wokalista dotąd większość roku spędzał na podróżach po świecie, jednak na początku marca znalazł czas, by po raz pierwszy obejść urodziny chłopca z nim i Cheryl. Niestety, wtedy w Anglii wprowadzano pierwsze obostrzenia i Liam ostatecznie nie mógł zjawić się w domu syna.
Jeszcze wtedy Liam Payne nie mógł się spodziewać, że czas izolacji będzie znacznie dłuższy i nie będzie szybkiej okazji, by odwiedzić Cheryl i syna. Obecnie wokalistka i mały Bear przebywają w izolacji i nie jest wskazane, by Liam - który, jak każdy, może być nosicielem wirusa - ich odwiedzał.
Liam Payne odizolowany od syna
Okazuje się, że zakaz odwiedzin jest dla Liama Payne mocno bolesny, jednak odpowiedzialnie stosuje się do zaleceń.
Trudno jest rozmawiać ciągle przez FaceTime, a Bear czasem ma na to ochotę, a czasami nie. Na nowo odnalazłem szacunek dla tych, którzy przez swoją pracę muszą znosić tęsknotę za swoimi dziećmi.
- wyjaśnił.
Pozostaje nadzieja, że uda się w przyszłym roku!
- powiedział Liam Payne. Pandemia koronawirusa poważnie pokrzyżowała jego plany już na początku marca - Liam planował po raz pierwszy spędzić z synem jego urodziny.
To był okres jego urodzin, gdy zarządzono kwarantannę. To był pierwszy raz, gdy byłem w kraju na jego urodziny, byłem gotowy i myślałem: "Nie wiem, co o tym myśleć"