Obostrzenia związane z pandemią koronawirusa dotykają wszystkich. Dla wielu osób oznaczają ogromne problemy finansowe i niepewność co do przyszłości - o to akurat nie muszą się martwić gwiazdy. Nawet one jednak muszą stosować się do nowych zasad, które mają uchronić nas przed rozprzestrzenianiem się pandemii koronawirusa.
Polecany artykuł:
I tak, od miesięcy celebryci nie uczestniczą w galach ani wielkich imprezach, a nawet, jeśli wybierają się coś zjeść na mieście, wychodzą w małym gronie najbliższych przyjaciół. Obowiązkowo zawsze mają też ze sobą maseczki - tu trzeba ich bardzo pochwalić, bo od miesięcy paparazzi nie przyłapali naszych ulubieńców bez zasłoniętych ust i nosa.
Leigh-Anne Pinnock imprezowała w trakcie pandemii?
Oczywiście raz na jakiś czas zdarzają się wyjątki od reguły - w ostatnich miesiącach media donosiły kilka razy o imprezach, które urządzali m.in. Kylie Jenner, Cara Delevngne, Bryce Hall czy Jake Paul. Teraz dowiadujemy się, że w większym gronie niż jest to dozwolone bawiła się ostatnio również Leigh-Anne Pinnock z Little Mix.
W Wielkiej Brytanii, gdzie mieszka Leigh-Anne Pinnock, od jakiegoś czasu obowiązują znów bardzo surowe obostrzenia - jedna z zasad mówi, że nie wolno spotykać się w gronie większym niż sześcioosobowe. I tak The Sun doniosło, że wokalistka Little Mix imprezowała ostatnio z okazji swoich urodzin w restauracji Sumosan Twiga, a miało być z nią około dziesięć osób. Jak czytamy w serwisie, żaden z imprezowiczów nie miał na sobie maseczki - zamiast tego wszyscy tańczyli i pili szampana.
Sprawa stała się na tyle głośna, że odniósł się do niej rzecznik wokalistki, który zapewnił, że Leigh-Anne Pinnock wybrała się do restauracji w gronie sześciu osób, a pozostali, których można było zobaczyć na miejscu, nie byli jej przyjaciółmi i nie przyszli do lokalu razem z nią.
Oczywiście nie dziwi, że Leigh-Anne Pinnock miała ochotę świętować swój dzień w gronie znajomych. Pamiętajmy jednak o zasadach - dla bezpieczeństwa!