Lea Michele została ostro zaatakowana w mediach społecznościowych po tym, jak opublikowała na Twitterze słowa wsparcia dla ruchu Black Lives Matter po śmiwerxi George'a Floyda. 47-letni ciemnoskóry obywatel USA został bestialsko zabity przez policjanta podczas rzekomej próby aresztowania w mieście Minneapolis. Gwiazda Glee napisała na Twitterze, że mężczyzna nie zasłużył na taki los.
Pełen empatii wpis aktorki wywołał falę ataków pod jej adresem. Wszystko zaczęło się od Samanthy Ware, która dołączyła do obsady popularnej produkcji w finałowym sezonie. Kobieta zarzuciła Lei Michele opryskliwość w stosunku do niej. Jej słowa potwierdzili kolejni aktorzy Glee, którzy również zostali źle potraktowani przez Leę.
Lea Michele przeprosiła, ale... to NIE WYSTARCZY!
Jak Wam pisaliśmy, Lea Michele przeprosiła za swoje zachowanie w długim poście na Instagramie.
Niestety, jej przeprosiny - a właściwie ich forma - to nie to, na co liczyli poszkodowani. Gwiazda Glee ich zdaniem bowiem daje wyraźnie do zrozumienia, że nie bierze odpowiedzialności za swoje słowa i czyny.
Byłym kolegom Lei, a także innym internautom, chodzi o pewne fragmenty jej oświadczenia... Michele napisała bowiem, że przykro jej z powodu tego, jak koledzy z obsady "odebrali" jej zachowanie, a także, że "nie pamięta" bulwersującej sytuacji, którą opisała Samantha Ware.
Niektórzy (byli?) fani piszą wprost: TO NIE BYŁY PRZEPROSINY! Przeciwnie, słowa Lei to ich zdaniem dowód, że kobieta nic się nie zmieniła i jest miła tylko dla tych, któzy mogą pomóc jej w karierze. Innych ma za nic!
Statystowałem w Glee w sezonach 3 i 4. Moje najsilniejsze wspomnienie ciebie tto to, kiedy wyparowałaś z planu klasy szkolnej w Glee, krzycząc: "Czy ktoś ma gumę?". Stałem 10 stóp od ciebie w gumą już w ręce. Kiedy powiedziałem: "Ja mam",oferując ci ją, ty tylko spojrzałaś na mnie i powiedziałaś: "Fuj", zanim odeszłaś na plan następnej sceny. Mam nadzieję, że dojrzałaś jako człowiek i traktujesz ludzi na planie lepiej.
- napisał do Lei statysta Glee, Chase Edmondson.
- zapytał Gerard Canonico,
Byłaś niczym więcej, jak tylko koszmarem dla mnie i innych mało znaczących członków obsady. Sprawiałaś, że czuliśmy się, jakbyśmy tam nie pasowali. Starałem się przez lata być dla ciebie miły, ale bez skutki. Może prawdziwe przeprosiny zamiast zrzucania winy na to, jak inni cię "odbierają"?
Raz byłaś dla mnie bardzo niemiła, więc nie jestem zaskoczona twoim zachowaniem. Nie powinnaś oceniać innych, zanim sama nie spojrzysz w lustro.
- zawyrokowała gwiazda Real Housewives of New York, Aviva Drescher.
Spodziewaliście się, że aż TYLE osób do dziś pamięta Lei Michele jej zachowanie? Musiało być naprawdę paskudne...