Choć Tyga zapewniał ostatnio publicznie, że nie ma nic wspólnego z córką Kylie Jenner, nieoficjalnie wciąż domagał się od celebrytki testu na ojcostwo - mówią najnowsze doniesienia.
Kylie Jenner zgodziła się ostatecznie pod jego naciskami na przeprowadzenie testu na ojcostwo. I choć celebrytka była pewna, jaki będzie wynik badania, zależało jej na zamknięciu tego nieprzyjemnego dla niej tematu.
Dla 20-letniej Kylie Jenner zamieszanie wokół ojca jej dziecka było wyjątkowo nieprzyjemnym przeżyciem. Zapewne również z tego powodu Kylie zdecydowała sie wycofać z życia publicznego na czas ciąży. Celebrytka ma jednak nadzieję, że ostatecznie wszystkie wątpliwości wobec ojca Stormi zostały już rozwiane.
Tyga rządał testu na ojcostwo już w czasie ciąży Kylie. Ona nie chciała o tym słyszeć. Nadal dba o niego, ale była to rzecz, na którą nie mogła się zgodzić. Błagała go, by się wycofał, nie chciała tego wstydu. Ostatnią rzeczą, na jakiej jej zależało, było to, by wszyscy myśleli, że spotykała się z dwoma mężczyznami na raz i zaszła w ciążę. Nie chciała, by miliony jej fanów zastanawiały się, kto jest ojcem. To wystarczająco trudne, być młodą, niezamężną, matką bez dodatkowego pytania: kto jest ojcem.
- mówi informator The Sun. Test na ojcostwo córki Kylie Jenner potwierdził, że to Travis Scott jest ojcem dziewczynki.
Czy zatem Tyga, który ogłosił światu, że nie interesuje go życie Kylie Jenner - potajemnie wciąż walczył o "swoją" córkę? Wygląda na to, że ostatnie tygodnie nie były dla Kylie Jenner łatwe...