Kylie Jenner i Travis Scott od kilku tygodni, a nawet miesięcy wzbudzają zainteresowanie fanów pod kątem statusu swojego związku. Wielokrotnie pojawiały się spekulacje, że ex para wróciła do siebie, a potem znowu plotki były dementowane.
Kylie i Travis podsycają plotki?
Plotki o powrocie sławnych kochanków zdementował ostatnio - zdawałoby się, że ostatecznie - siostrzeniec najmłodszej z Kardashianko-Jennerek, Mason Disick. 10-letni syn Kourtney Kardashian powiedział wprost na Instagramie, że jego ciotka i "wujek" nie są znowu razem.
Tuż po tym, jak informacja od Masona obiegła media na całym świecie, Kourtney Kardashian skasowała konto syna, Travis Scott opublikował na Instagramie filmik, w którym gra z 2-letnią córeczką w koszykówkę.
Fani od razu pomyśleli, że raper po prostu mieszka z byłą dziewczyną i córeczką w czasie kwarantanny, bo przecież w Kalifornii obowiązują dosyć ostre ograniczenia w poruszaniu się i odwiedziny są mocno odradzane.
Potem fani zauważyli, że Travis i Stormi grają w kosza na przydomowym boisku u Kim Kardashian, co zasugerowało, że najsłynniejsza rodzina świata przestała stosować się do zaleceń i znowu się wzajemnie odwiedza. W końcu fanowskie śledztwo dotarło do sedna sprawy - w filmiku Stormi Webster ma na sobie dokładnie te same ciuchy i tę samą fryzurę, co na zdjęciach, które Kylie Jenner opublikowała na swoim Instagramie trzy tygodnie temu.
Jasne, córka celebrytki mogła ostatnio po prostu mieć na sobie te same ciuchy i tę samą fryzurę, ale... mówimy przecież o dziecku Kylie Jenner!
Wszystko wskazuje więc na to, że Travis Scott zamieścił stary filmik. Chciał podsycić plotki czy po prostu tęskni za córeczką?