Sylwester Latkowski podpadł Kubie Wojewódzkiemu po tym, jak w 2020 roku reżyser wykorzystał jego nazwisko w filmie dokumentalnym pt. "Nic się nie stało". Latkowski starał się obnażyć kulisy afery pedofilskiej, która miała miejsce w Sopocie i powiązał ją z nazwiskami gwiazd, które chociaż raz odwiedziły Zatokę Sztuki. W materiale wymieniono nazwisko Radosława Majdana, Adama Darskiego, Borysa Szyca, Jarosława Bieniuka, Andrzeja Chyry czy Krzysztofa Skiby. Ten ostatni wygrał sądową batalię, a TVP przeprosiło muzyka za wykorzystanie jego wizerunku w kontrowersyjnym filmie. Natomiast sprawa Kuby Wojewódzkiego cały czas jest w toku, a Sylwester Latkowski nie raczył pojawić się na rozprawie.
Kuba Wojewódzki nie odpuszcza Sylwestrowi Latkowskiemu
Film "Nic się nie stało" miał wstrząsnąć Polakami, poprzez pokazanie brutalnej historii obnażającej przemoc seksualną i wykorzystywanie nieletnich, a skończyło się na sądowych pozwach i oburzeniu celebrytów, którzy pojawiali się w znanej sopockiej miejscówce. Twórca filmu powinien wziąć pełną odpowiedzialność za treść materiału, jednak zamiast tego zapadł się pod ziemię. Kuba Wojewódzki opublikował na Instagramie notatkę sądową, z której wynika, że Sylwester Latkowski miał się stawić w sądzie jako oskarżony. Nie doczekano się jednak jego przybycia, a Wojewódzki apeluje o pomoc w odnalezieniu reżysera.
Oskarżony publicysta, scenarzysta Sylwester Latkowski ponownie NIE POJAWIŁ się w sądzie. Gratulacje. Jeśli ktoś zna aktualne miejsce pobytu Sylwestra Latkowskiego proszę o informacje na priv. Dyskrecja gwarantowana! - czytamy w poście Kuby.
W komentarzach można przeczytać wiele krytycznych uwag na temat zachowania reżysera: "Sylwester Latkowski honoru nie ma", "To tylko w Polsce..... opluwanie ludzi bez konsekwencji", "Sylwester to coś się pogrąża od lat" - piszą internauci.