Po 15 latach Daniel Craig kończy swoją przygodę z filmową serią o Agencie 007. Aktor pożegnał się właśnie z fanami i współpracownikami. Polały się łzy wzruszenia - Daniel Craig nie kryje, że rola Jamesa Bonda to jego najważniejsze wyzwanie w karierze.
Daniel Craig pożegnał się z rolą Bonda
Kiedy Daniel Craig rozpoczynał pracę w pierwszym filmie o Jamesie Bondzie, miał 38 lat. Dziś aktor liczy sobie już 53 wiosny i nie ukrywa, że przez półtorej dekady mocno zżył się z granym przez siebie bohaterem.No i oczywiście z koleżankami i kolegami z planu.
Z wieloma z was pracowałem przy wszystkich pięciu filmach o Bondzie. Wiem, że sporo było mówione o tym, jak traktuję te filmy. Ale ja kochałem każdą sekundę tych filmów. A zwłaszcza to, że mogłem pracować z wami. To był dla mnie jeden z największych zaszczytów w życiu
- powiedział Daniel Craig do swoich współpracowników z planu filmów o Agencie 007.
Polecany artykuł:
Kto będzie następnym Bondem?
Daniel Craig bardzo wysoko zawiesił poprzeczkę swojemu następcy. Choć początkowo nie brakowało głosów, że średnio nadaje się do roli Agenta 007, to jednak szybko okazało się, że sceptycy nie mieli racji. Widzowie pokochali wersję Agenta 007 graną przez Craiga temu, kto go zastąpi, na pewno nie będzie łatwo dorównać tej kreacji.
Poszukiwania następcy Daniela Craiga trwają już od dłuższego czasu, a lista kandydatów staje się z każdym miesiącem coraz ciekawsza. Ostatnio pojawił się na niej na przykład... Regé-Jean Page znany dobrze widzom serialu "Bridgertonowie"!
Fani filmów o Jamesie Bondzie z niecierpliwością czekają na ogłoszenie nazwiska aktora, który w kolejnym filmie zastąpi Daniela Craiga. Oprócz wspomnianego wyżej Regé-Jean Page'a, w grze są pozostają takie gwiazdy kina i telewizji, jak George MacKay czy znany choćby z serialu "Wiedźmin" Henry Cavill. Wcześniej długo plotkowało się o tym, że następnym Bondem będzie Idris Elba, znany na przykład z brytyjskiego serialu kryminalnego "Luther".