Wygląda na to, że Agnieszka Włodarczykto mało samodzielna dziewczynka. Jak donosi magazyn Świat i Ludzie, do decyzji o porzuceniu aktorstwa namówił ją narzeczony, Jakub Sićko. To on zdecydował, że Aga ma pójść za głosem pieniędzy.
- Jakub mówi, że nawet ze śpiewania na małych imprezach zarobi więcej, niż bierze za jeden odcinek 'Plebanii' - tłumaczy na łamach tygodnika ktoś z otoczenia pary. Sićko jest prezesem trzech spółek, nie ma więc powodu, by interesować się zarobkami ukochanej (chyba, że pali mu się grunt pod nogami). Ma za to pojęcie o zarządzaniu ludźmi. Czyżby i Agnieszką próbował zarządzać, jak swoją podwładną?
(bdb)
Kto tu rządzi??
2008-12-13
0:30
Chyba jednak nie Agnieszka...