Księżna Kate stosuje baby botox? Tak twierdzi pewien chirurg plastyczny z Londynu. Jego klinika o nazwie Dr. Medispa w swoim najnowszym poście na Instagramie użyła zestawienia dwóch zdjęć Kate Middleton na dowód, że księżna Cambridge stosuje tzw. baby botoks.
KSIĘŻNA KATE WSTRZYKUJE BABY BOTOX? JEST KOMENTARZ PAŁACU
W poście Dr. Medispa widzimy dwa zdjęcia Kate Middleton. Na jednym księżna Kate ma wyraźnie zmęczoną twarz z widocznymi zmarszczkami i nieco podniszczoną cerą. Na drugim - wprost przeciwnie: twarz Kate Middleton jest gładka i jędrna.
>> Książę Harry obraził małego George'a? "To przyszły król! Więcej szacunku!"
Treść posta sugeruje, że jest to efekt kuracji botoksem. Chodzi konkretnie o baby botox, czyli botuliny stosowanej w bardzo małych dawkach. Jak zapewniają lekarze zajmujący się zabiegami upiększającymi, stosowanie baby botoksu nie powoduje charakterystycznego "efektu maski".
Nasza Kate lubi trochę botoksu. Pacjenci przybywają do mnie na zabiegi z bardzo daleka. To naprawdę proste.... [...]
Zwróćcie uwagę na redukcję cienkich linii na czole. Ale także na obniżenie środkowej linii i na wysokość boków brwi. Magia botoksu dziecięcego polega na tym, że nie czujesz się przez niego ciężko i zapewnia Ci subtelną redukcję zmarszczek oraz lepszą pozycję brwi. Teraz 90% moich pacjentów używa tego botoksu i jest szczęśliwa nawet 3-4 miesiące po zabiegu
- czytamy w opisie przy zdjęciach Kate Middleton.
Rodzina królewska zdążyła już oczywiście skomentować rewelacje chirurga.
W oświadczeniu dla The New York Post rzecznik Kensington Palace mówi, że informacje rozpowszechniane przez Dr. MediSpa są nieprawdziwe. Rzecznik zaznacza dodatkowo, że żaden z członków rodziny królewskiej nigdy nie występuje w żadnych reklamach czy kampaniach promujących komercyjną działalność, a taką jest przecież prywatna klinika urody.
Niewykluczone, że nielegalna instagramowa kampania z wizerunkiem księżnej Kate będzie londyńską klinikę słono kosztować.