Niedawno brytyjskie media rozpisywały się o problemach, z jakimi boryka się książę William i jego rodzina. Ponieważ starszy syn Karola jest obecnie drugi w kolejce do tronu i mówi się, że to właśnie on zastąpi królową Elżbietę II, uwaga mediów skupia się na tym, jak William podchodzi do królewskiego protokołu.
Prasa pisała niedawno o twardych zasadach narzuconych przez królową. Williamowi i Kate nie wolno na przykład wybierać się w podróż samolotem z całą rodziną. Chodzi o to, aby w razie katastrofy kolejny z członków rodziny w kolejce do tronu pozostał żywy... Brzmi to koszmarnie, ale rzeczywiście w 2013 roku William musiał prosić babcię o zgodę na wspólne wakacje z całą rodziną. Elżbieta II zrobiła wówczas wyjątek.
Polecany artykuł:
Czwarta ciąża Kate? Dla Archiego to dobra wiadomość
Twarde reguły dotykają też młodszego brata Williama i jego rodziny. Choć Harry i Meghan na własne życzenie wypisali się z większości obowiązków i przywilejów, teoretycznie nadal podlegają królewskim rozporządzeniom. A te mówią m.in., że w przyszłości Archie, syn Meghan i Harry'ego, musiałby prosić królową lub króla o zgodę na małżeństwo.
W myśl prawa o sukcesji z 2013 roku obowiązek ten wygaśnie, jeśli w kolejce do tronu przed Archiem pojawi się jeszcze jedna osoba, a więc kiedy Archie wypadnie poza pierwszą szóstkę na liście.