Meghan Markle w ciąży nie próżnuje. Żona księcia Harry'ego pochwaliła się ostatnio wydaniem książeczki dla dzieci. Księżna Sussexu wydała ilustrowaną opowieść o więzi między ojcami i synami. Inspiracją dla historii byli dla Meghan Markle jej własny mąż Harry i syn Archie.
Książka dla dzieci autorstwa Meghan Markle jest już dostępna w sprzedaży i kosztuje niecałe 16 dolarów. Jednak w sieci pojawiły się głosy, że nie warto jej kupować! Zdaniem krytyków, zamiast książki "The Bench" ("Ławka"), pod którą podpisała się Meghan Markle, lepiej kupić znacznie tańszy pierwowzór!
Książka Meghan Markle to plagiat?
Meghan Markle chyba nie liczyła na tak druzgocące recenzje swojego nowego projektu. Kiedy książka "The Bench" pojawiła się w sprzedaży, na Twitterze zawrzało. Jeden z użytkowników napisał:
Zanim pobiegniecie stracić pieniądze na książkę żony Harry'ego, przeczytajcie 'The Boy on the Bench’ od Corrinne Averiss i Gabriela Alborozo … czyli oryginał
Pod tweetem pojawiło się wiele podobnych głosów. Internauci potwierdzali, że książka Meghan Markle nie tylko ma podobny tytuł ("The Bench" vs "The Boy On The Bench"), ale także bardzo podobne ilustracje! Już same okładki obu książek wyglądają bardzo podobnie.
Krytyczka Emma Kaye Wootton pisze wprost, że książka Meghan Markle to "rażący plagiat", który powinien być zbojkotowany.
Obie książki znajdziecie np. w serwisie Amazon:
Na ratunek księżnej przyszła jednak niespodziewanie autorka książki, o splagiatowanie której posądzana jest Meghan Markle!
Czytając opis i dostępny fragment nowej książki Księżnej widzę, że nie jest to ta sama historia ani ten sam temat, co "Chłopiec na ławce". Nie widzę żadnych podobieństw
- napisała na Twitterze Corrinne Averiss.