Temat ochrony książęcej pary mieszkającej poza Wielką Brytanią ciągnie się za Sussexami praktycznie od pierwszego dnia po ogłoszeniu tzw. Megxitu. Profesjonalni bodyguardzi to jeden z największych kosztów każdej gwiazdy i znanej osobistości. Nie inaczej jest w przypadku Meghan i Harry'ego.
Już kiedy Sussexowie wyprowadzili się do Kanady, królowa Elżbieta II ustaliła, że jej wnuk i jego żona będą musieli sami zadbać o własną ochronę. Pokrycia jej kosztów odmówił także kanadyjski premier, Justin Trudeaux. Podobnie zrobił Donald Trump, kiedy dowiedział się, że Harry i Meghan przeprowadzają się z Toronto do Los Angeles.
>> Meghan Markle i książę Harry ODPOWIEDZIELI na zaczepkę Donalda Trumpa na Twitterze!
Książę Harry i Meghan Markle szybko zareagowali na tweet prezydenta Stanów Zjednoczonych, i nie była to miła odpowiedź. Na linii Rodzina Królewska - Biały Dom zawrzało...
Amerykańska prasa donosi, że książę Karol prawdopodobnie zapłaci ponad 2,5 mln dolarów rocznie za utrzymanie ochrony swojego syna i synowej podczas ich pobytu w USA!
Według doniesień dzienników, Harry skutecznie zmusza ojca do poniesienia wydatków na swoją ochronę, wykorzystując rodzący się konflikt dyplomatyczny z Białym Domem. Zdaniem amerykańskich dziennikarzy, książę Karol prawdopodobnie będzie chciał uniknąć słownych potyczek z prezydentem Donaldem Trumpem i uzna, że lepiej zapłacić za ochronę Harry'ego i Meghan i tym samym zamknąć drażliwy temat.
Doniesienia te potwierdza brytyjski Daily Mail, cytując źródło zbliżone do królewskiego dworu. Jego zdaniem, książę Karol użyje w tym celu "prywatnych środków".
Prasa przypomina, że to dla Karola całkiem spory wydatek - roczny dochód księcia wynosi około 26 milionów dolarów.