Fani księcia Harry'ego i Meghan Markle z pewnymi obawami przyjęli ostatnią decyzję pary o wyprowadzce do Los Angeles. Większość osób miała bowiem nadzieję, że mimo odejścia z rodziny królewskiej Sussexowie będą kontynuowali swoją działalność na polu charytatywnym i wciąż będą zachwycać swoją klasą. Tymczasem coraz więcej wskazuje na to, że po przeniesieniu się do stolicy showbiznesu para pójdzie właśnie w tym kierunku - zwłaszcza Meghan, którą od dawna ciągnęło do Hollywood.
Dziś Meghan Markle i książę Harry mieszkają w Los Angeles w willi Tylera Perry'ego i kończą poszukiwania własnego gniazdka - według ostatnich doniesień para upatrzyła już sobie posiadłość położoną po sąsiedzku z Tomem Hanksem i Benem Affleckiem. Brzmi jak amerykański sen, prawda?
>> Książę Harry i Meghan kupują dom obok Bena Afflecka i Toma Hanksa? Jest piękny! [ZDJĘCIA]
Książę Harry nie przyzwyczai się do Ameryki?
Wiele wskazuje na to, że "american dream" nie dotyczy księcia Harry'ego. Wyprowadzka z Londynu była dla niego znacznie trudniejsza niż dla jego żony - Harry porzucił wszystko: dom, pracę i rodzinę. I choć jest szczęśliwy jako mąż Meghan Markle i ojciec Archiego, jego życie w Ameryce nie układa się tak, jakby sobie życzył.
Ma wielu przyjaciół w społeczności wojskowej w Wielkiej Brytanii i oczywiście za nimi tęskni. To jest bardzo dziwny czas dla nas wszystkich, ale myślę, że Harry'emu brakuje teraz oparcia w swoim życiu. Nie ma przyjaciół w Los Angeles jak Meghan i nie ma pracy. Więc w tej chwili jest trochę pozbawiony steru, ale nie zawsze tak będzie i wie o tym.
- zdradza informator Vanity Fair.
Już wcześniej jednak media donosiły, że w ułożeniu sobie życia za oceanem książę Harry może mieć poważną przeszkodę - ponieważ nie ma amerykańskiego obywatelstwa, nie może podjąć w USA poważnej pracy.
Myślicie, że będzie żałował przeprowadzki?