Czy książę Harry naprawdę jest ekologiem? A może wygłaszane przez niego hasła to czysta hipokryzja? Wiele osób zarzuca bratu Williama zakłamanie. Wszystko przez jego wycieczkę prywatnym odrzutowcem. Internauci pytają: czyżby książę Harry zapomniał o "śladzie węglowym", jaki zostawiają samoloty?
W wywiadach ekolog. A prywatnie?
Książę Harry wiele razy wypowiadał się na temat ratowania planety i wziął udział w niezliczonych akcjach i działaniach proekologicznych. Młodszy syn Karola przez lata skutecznie budował wizerunek najbardziej "zielonego" monarchy. Ale niestety ostatnio mąż Meghan Markle zaliczył sporą wpadkę.
Jak głoszone przez niego ekologiczne hasła mają się do postępowania księcia w życiu prywatnym?
W ostatnich dniach media na całym świecie rozpisują się o wizerunkowej wpadce, jaką bez wątpienia zaliczył właśnie książę Harry. Wnuk Elżbiety II wybrał się niedawno z rodziną na charytatywny mecz polo. Impreza odbywała się w górskim kurorcie Aspen w Kolorado. To mniej więcej 1000 mil od Los Angeles, gdzie mieszkają na co dzień Sussexowie.
Taką odległość można pokonać samochodem, co zajmuje mniej więcej 13 godzin. To sporo, więc większość osób wybiera oczywiście samolot. Na trasie z LA do Aspen lata wiele linii, a lot trwa około 2 godzin.
Po zakończonym meczu książę Harry również postanowił polecieć do domu samolotem. Tyle, że prywatnym! Nic dziwnego, że na monarchę posypały się gromy.
ekolog powinien wiedzieć jaki ślad węglowy zostawiają prywatne odrzutowce
- grzmią internauci, zarzucając Harry'emu hipokryzję.
Mąż Meghan Markle nie jest pierwszym VIP-em, któremu ekolodzy zarzucają zakłamanie. Kilka lat temu z podobną krytyką spotkał się m.in. Leonardo DiCaprio - jeden z najbardziej "zielonych" celebrytów.
Co myślicie o wpadce Harry'ego? Czy gwiazdy powinny zrezygnować z latania prywatnymi odrzutowcami?