W piątek 4 czerwca na świat przyszło drugie dziecko księcia Harry’ego i Meghan Markle. Mała Lilibet “Lili” Diana Mountbatten-Windsor imiona otrzymała na cześć swojej babci oraz prababci.
Już samym wyborem imienia para wywołała spore kontrowersje, które prawdopodobnie przyczynią się do jeszcze większych sporów w rodzinie królewskiej.
Para jednak specjalnie się tym nie przejęła, po prostu zrobili to, co uważali za słuszne. Teraz gdy wielu ludzi już przyzwyczaiło się do imienia, zagraniczne media zwracają uwagę na fakt, kto zdecydował o jego wyborze. Wiele wskazuje na to, że Meghan Markle nie miała nic do powiedzenia…
Książę Harry, który był bardzo zżyty z mamą podobno od dawna miał w planach w przyszłości nadania córce imienia po swojej zmarłej matce. Tabloidy nie mają wątpliwości, że pomysł zrodził się jeszcze na długo, zanim Harry poznał Meghan.
Harry chciał nazwać swoją przyszłą córkę imieniem swojej mamy na długo przed poznaniem Meghan. Markle była tego świadoma i w pełni to popierała, kiedy rozmawiali na temat wyboru imienia.
– podało źródło.
Jeszcze niedawno media rozpisywały się na temat skandalu, jaki może wybuchnąć w rodzinie królewskiej po ogłoszeniu, jakie imię otrzymała córka pary. Podobno książę Harry i książę William umawiali się, że nie nadadzą swoim córkom imienia po zmarłej matce.
Czyżby Harry nie dotrzymał słowa? A może już wcześniej przekonał innych, że to dobry pomysł?