Rok temu Meghan Markle i książę Harry brali udział w jednym ze swoich ostatnich oficjalnych wyjść jako pełnoprawni członkowie rodziny królewskiej. 7 listopada 2019 roku para pojawiła się wraz z innym członkami monarchii na obchodach Remembrance Sunday - jednego z najważniejszych brytyjskich świąt, upamiętaniających żołnierzy walczących w I i II wojnie światowej.
Atmosfera wokół Sussexów już wtedy była bardzo gęsta - było jasnym, że para źle czuje się na dworze, a media każdego dnia podawały nowe doniesienia dotyczące ich kiepskich stosunków z innymi royalsami. Niedługo po tamtym dniu Meghan Markle i książę Harry wyjechali na długi urlop do Kanady, a wrócili w styczniu na kilka dni tylko po to, by ogłosić Megxit.
Książę Harry upokorzony?
Od tamtego momentu ich kontakty z rodziną księcia Harry'ego układały się bardzo źle lub - mówiąc dosadniej - nie było ich wcale. Para jeszcze wiosną stoczyła z królową Elżbietą II przegraną wojnę o pozwolenie na wykorzystywanie słowa "royal" w swoich działaniach za oceanem. Królowa była jednak bezlitosna - skoro Sussexowie zrezygnowali z obowiązków królewskich, musieli pożegnać się również z przywilejami.
Jak donoszą brytyjskie media, książę Harry chciał jednak wziąć udział udział w tegorocznych obchodach Remembrance Day. Brat księcia Williama zwrócił się podobno do monarchii z prośbą o możliwość złożenia wieńca pod pomnikiem podczas oficjalnych uroczystości, jak robił to w poprzednich latach. Otrzymał jednak odpowiedź odmowną.
Księciu Sussexu odmówiono dziś złożenia w jego imieniu wieńca przed pomnikiem. Został odrzucony przez dworzan na tej podstawie, że nie reprezentuje już monarchii. Królowej nie uświadomiono w kwestii życzenia jej wnuka.
- czytamy w The Sunday Times.
Gdyby książę Harry pojawił się na obchodach, byłaby to jego pierwsza wizyta w Anglii od niemal roku. Nie wiadomo jednak, czy Harry planował zabrać ze sobą Meghan Markle. Warto przypomnieć, że w styczniu, gdy para wróciła do Londynu, by ogłosić odejście z monarchii, księżna już po dwóch dniach wyleciała do Kanady, a Harry samotnie negocjował warunki Megxitu.
Wobec najnowszych doniesień nie pozostali obojętni internauci. Ci wytknęli Harry'emu, że gdyby tylko chciał, mógł przybyć do Londynu i złożyć wieniec prywatnie, bez obecności kamer i innych członków monarchii.