Trudno nie zauważyć, że Meghan Markle miała w ostatnich miesiącach bardzo złą prasę. Brytyjskie media bez skrupułów atakowały najpierw ciężarną księżną, a później młodą mamę - za złe zachowanie, zły wygląd, złe traktowanie syna, złe decyzje o podróżach itp. To negatywne nastawienie szybko podchwycili internauci, którzy na Twitterze często bezlitośnie oceniali żonę księcia Harry'ego.
Sama Meghan Markle była w tym czasie nieobecna w życiu publicznym - od kwietnia do połowy września przebywała na urlopie macierzyńskim, po którym wróciła do pracy, prezentując własną kolekcję ubrań stworzonych dla fundacji charytatywnej. Jednocześnie na jaw wyszło, że Meghan zatrudniła specjalistę od ratowania wizerunku. Ani ona, ani książę Harry nie komentowali jednak w żaden sposób kolejnych rewelacji tabloidów.
Teraz wiadomo już, dlaczego milczeli. Okazuje się, że Sussexowie byli w trakcie procesu z brytyjskimi tabloidami, które miały tworzyć fake newsy na jej temat i niszczyć jej wizerunek!
Książę Harry ogłosił, że pozwał tabloidy. Chodzi o hejt na Meghan Markle
W trakcie swojego pobytu w Afryce książę Harry opublikował emocjonalny list, w którym poinformował o pozwie oraz głośno i wyraźnie stanął w obronie Meghan Markle. To pierwsze tak ostre słowa w jego wykonaniu, które odnoszą się do emocji wokół księżnej!
Niestety moja żona stała się jedną z najnowszych ofiar brytyjskiej prasy brukowej, która prowadzi kampanie przeciwko osobom bez zastanowienia się nad konsekwencjami - bezwzględna kampania, która eskalowała w ciągu ostatniego roku, przez cały okres ciąży i wychowywania naszego nowo narodzonego syna. Ta nieustępliwa propaganda wiąże się z ludzkim cierpieniem, szczególnie gdy jest ona świadomie fałszywa i złośliwa, i chociaż nadal przybieramy odważną minę - jak wielu z was może uważać - nie jestem w stanie opisać, jak bardzo była bolesna. Ponieważ w dzisiejszej erze cyfrowej doniesienia prasowe stają się prawdą na całym świecie.
- napisał książę Harry w swoim otwartym liście. Dalej mąż Meghan Markle ogłosił, że od wielu miesięcy Sussexowie walczą z wybranymi tabloidami w sądzie w procesie o zniesławienie, niewłaściwe wykorzystanie informacji, naruszenie praw autorskich i naruszenie ustawy o ochronie praw osobowych. Na stole jest m.in. prywatny list Meghan Markle do ojca, który opublikowały tabloidy. O tym, że proces przynosi efekty świadczy fakt, że te same media od kilku dni są wobec księżnej niezwykle przychylne...
>> Meghan i Harry rozczulili cały świat! Ten 5-sekundowy filmik z RPA to HIT SIECI!
Do tej pory nie byliśmy w stanie korygować ciągłego wprowadzania w błąd - te wybrane media były tego świadome i dlatego wykorzystywały to codziennie, a czasem co godzinę. Z tego powodu podjęliśmy kroki prawne, a proces ten trwa już wiele miesięcy. Pozytywne relacje z minionego tygodnia z tych samych publikacji ujawniają podwójne standardy tego konkretnego pakietu prasowego, który oczerniał ją prawie codziennie przez ostatnie dziewięć miesięcy; byli w stanie stworzyć kłamstwo po kłamstwie na jej temat po prostu dlatego, że nie była widoczna podczas urlopu macierzyńskiego. To ta sama kobieta, którą była rok temu w dniu naszego ślubu, podobnie jak ta sama kobieta, którą widzieliście podczas trasy po Afryce.
- czytamy dalej.
W oświadczeniu książę Harry przypomniał też tragiczną historię swojej matki, księżnej Diany, która przez lata prześladowana była przez media plotkarskie, a która zginęła uciekając przed paparazzimi w Paryżu.
Ponieważ moim najgłębszym strachem jest historia, która się powtarza. Widziałem, co się dzieje, gdy ktoś, kogo kocham, zostaje upokorzony do tego stopnia, że nie jest już traktowany ani postrzegany jako prawdziwa osoba. Straciłem matkę i teraz patrzę, jak moja żona pada ofiarą tych samych potężnych sił. Dziękujemy publicznie za nieustające wsparcie. Niezwykle to cenimy. Chociaż może się tak nie wydawać, naprawdę tego potrzebujemy.
- zakończył Harry.
Cały dochód z procesu książę Harry i Meghan Markle chcą przekazać na cele charytatywne.
List księcia Harry'ego rzuca zupełnie nowe światło na ostatnie miesiące w życiu Meghan Markle. Warto przypomnieć, że swoją walkę z tabloidami Sussexowie zasugerowali już w lipcu podczas premiery Króla Lwa. Na ciepłe słowa ze strony Pharrella Williamsa księżna odpowiedziała wtedy: "Oni mi tego nie ułatwiają", mając na myśli brytyjską prasę. Czy księżna rzeczywiście zasłużyła na aż tak ostrą krytykę ze strony tabloidów?