Jak już wiemy z wcześniejszych doniesień, krótko po pogrzebie księcia Filipa Harry wsiadł do samolotu i wrócił do Stanów Zjednoczonych, gdzie czekała na niego ciężarna żona. Meghan Markle sama nie mogła przylecieć na pogrzeb dziadka swojego męża, ponieważ zabronił jej tego lekarz. Z tych samych powodów, w każdym razie oficjalnie, książę Harry nie chciał odkładać powrotu do domu dłużej, niż to absolutnie konieczne.
Niestety tym samym Harry pogrzebał plany swojego ojca. Jak piszą brytyjskie media, książę Karol miał nadzieję na dłuższą rozmowę z synem - koniecznie w cztery oczy.
Rodzinne spotkanie we Frogmore Cottage
Karol, William i Harry spotkali się podobno zaledwie na dwie godziny. Do rozmowy syna i wnuków Elżbiety II doszło we Frogmore Cottage, w domu, w którym mieszkali Harry i Meghan, zanim podjęli decyzję o ucieczce za ocean.
Polecany artykuł:
Dwie godziny to za mało, żeby ojciec i bracia zdołali wrócić do normalnych rozmów
- oceniają specjaliści na łamach brytyjskich gazet. Ich zdaniem rodzina jest mocno podzielona, a między Harrym i resztą dworu jest "wiele nieufności".
Obecnie Frogmore House zajmuje księżniczka Eugenia i jej rodzina. Kuzynka Williama i Harry'ego zdecydowała się jednak zwolnić dom, aby zapewnić Karolowi i jego synom prywatność i spokój na rodzinne spotkanie.
Czy księciu Karolowi i jego synom udało się wyjaśnić liczne nieporozumienia, jakie nawarstwiły się przez ostatni rok? Dziennikarze na Wyspach mają wątpliwości.