Krzysztofa Zalewskiego poznaliśmy w 2002 roku. Właśnie wtedy siedemnastoletni Zalef postanowił spróbować swoich sił w drugiej edycji talent show "Idol". W tamtym czasie Zalewski pełnił rolę wokalisty i gitarzysty w heavymetalowej formacji Loch Ness, którą założył w rodzinnym Lublinie wraz z kolegami z liceum. Przebojowy i obdarzony niezwykłą barwą metalowiec podbił serca nie tylko jurorów, ale i widzów, a brawurowe wykonanie utworu "Jeremy" z repertuaru legendarnej formacji Pearl Jam dało mu zwycięstwo w programie. Dzięki temu mógł nagrać swój debiutancki album, który ukazał się 1 marca 2004 roku. Krążek "Pistolet" okazał się być sukcesem, jednak Zalewski przez ponad dekadę nie wydał kolejnej płyty.
Zobacz także: Krzysztof Zalewski zaczynał jako metalowiec. Pamiętacie, jak wyglądał na początku kariery?
Krzysztof Zalewski rozstał się z partnerką Olgą Tuszyńską
Zalewski nie zniknął jednak na dobre z branży muzycznej. W czasie, kiedy nie nagrywał własnych kawałków, występował jako muzyk sesyjny i współpracował z takimi gwiazdami, jak Katarzyna Nosowska czy Monika Brodka. To właśnie dzięki współpracy z Brodką poznał swoją partnerkę - Olgę Tuszyńską, która przez wiele lat była menadżerką artystki. Zalewski i Tuszyńska tworzyli udany związek przez osiem lat, a owocem ich miłości jest syn Lew, który przyszedł na świat w 2018 roku. Według ostatnich doniesień serwisu Świat Gwiazd Krzysztof Zalewski i Olga Tuszyńska nie są już razem. Portal powołując się na osobę z kręgu znajomych artysty, przekazał, że para rozstała się kilka tygodni temu.
To stało się kilka tygodni temu. Z Olgą nie są już razem. Kryzys i nieporozumienia narastały między nimi od jakiegoś czasu. Długo walczyli o swoją relację, ale bez sukcesu. Postanowili więc nie ciągnąć relacji na siłę - podaje Świat Gwiazd powołując się na anonimowego informatora.
Krzysztof Zalewski bardzo mocno angażuje się w wychowanie swojego syna i stara się spędzać z nim każdą wolną chwilę.
Każdą wolną chwilę od pracy poświęcał małemu, zabierał nawet go ze sobą na próby, do studia. Nie chciał bowiem, by syn doświadczył tego, co on sam kiedyś. Krzysiek przecież wychowywał się bez ojca - czytamy na łamach Świata Gwiazd.
Według informacji, które znajomy artysty przekazał wspomnianemu portalowi, Zalewski po rozstaniu z Tuszyńską miał rzucić się w wir pracy.
Rzucił się w wir muzyki i sportu. Regularnie ćwiczy na siłowni. Pokochał aktywność sportową. Dobrze mu to robi nie tylko na ciało, ale i duszę - przekazał Świat Gwiazd.
Na ten moment ani Krzysztof Zalewski, ani jego partnerka nie skomentowali tych doniesień.