Kourtney Kardashian postanowiła wykorzystać swój celebrycki status i wpłynąć na losy świata. W tym celu Kourtney w pełnym make-upie wybrała się na amerykański Kapitol, by dyskutować z Kongresem na temat przyszłości branży kosmetycznej.
Wystrojona w czarny żakiet i koszulkę z odkrywającą brzuch (!) Kourtney Kardashian z poważną miną dyskutowała na temat regulacji prawnych, które zabroniłyby stosowania niebezpiecznek chemii w kosmetykach. Kourtney przypomniała, że prawo nie zmieniło się w tej sprawie od 80 lat, podczas gdy technologia znacznie poszła do przodu.
A branża kosmetyczna nie jest Kourtney Kardashian obca. Jej siostry Kim Kardashian i Kylie Jenner od dawna budują swoje kosmetyczne imperia. Ona sama dołączyła ostatnio do Kylie przy tworzeniu ostatniej kolekcji.
Czuję, że nadszedł czas, aby kongres wykonał swoją pracę. My jako rodzice poświęcamy czas na badania i polegamy na ekspertach, ale jest jedyne, co możemy zrobić. Pochodzę z rodziny kosmetycznej, a produkty moich sióstr są przetestowane z grupą ekspertów i osiągają dobre wyniki. Ale myślę, że byłoby miło, gdyby istniały przepisy dla osób prowadzących te firmy, by mogły mieć pewne standardy, z czego korzystać. Teraz to jak gra w zgadywanie.
- powiedziała. Kourtney Kardashian poskarżyła się też kongresmenom na swoją pracę. Okazuje się, że celebrytka musi malować się codziennie, co przysparza jej sporo stresu...
W mojej pracy do sesji robię włosy i makijaż prawie codziennie. Mam wielu różnych artystów makijażu, którzy chcą używać najlepszych produktów. Tymczasem nawet nie mają na ich temat informacji.
I to jest sprawa dla Kongresu!
Zobaczcie zdjęcia Kourtney Kardashian z Kapitolu!