Shannen Doherty swoją przygodę z aktorstwem rozpoczęła już jako dziesięciolatka. Wówczas wcieliła się w rolę Drusilli Shannon w serialu NBC "Ojciec Murphy". Jej talent dostrzegł wówczas amerykański aktor, reżyser i producent filmowy Michael Landon, który zaproponował jej udział w ostatnim sezonie kultowego serialu "Domek na prerii". Jej kariera potoczyła się błyskawicznie. Shannen zaczęła regularnie grywać w serialach i filmach. Wystąpiła między innymi w "Dziewczyny chcą się bawić", "Autostradzie do nieba", "Śmiertelnym zauroczeniu" czy "Dzień za dniem". Kiedy w 1990 roku Aaron Spelling zaproponował jej udział w zdjęciach do "Beverly Hills, 90210", Doherty była dość znana w branży. Jednak to rola Brendy Walsh przyniosła jej największą popularność.
Shannen Doherty cierpi na nowotwór w czwartym stadium
W 2015 roku Shannen Doherty usłyszała od lekarzy przerażającą diagnozę. U gwiazdy "Czarodziejek" zdiagnozowano nowotwór piersi. Leczenie zostało wdrożone natychmiast, jednak prognozy nie były optymistyczne, a nowotwór okazał się być bardziej niebezpieczny niż początkowo sądzono. Shannen nie miała jednak zamiaru się poddawać i od tamtej pory dzielnie stawia czoło śmiertelnej chorobie, którą relacjonuje w mediach społecznościowych. W kwietniu 2017 roku ogłosiła, że nowotwór jest w stanie remisji. Niestety, podstępna choroba ponownie dała o sobie znać w styczniu 2023 roku. Obecnie Shannen Doherty walczy z rakiem w czwartym stadium, który zdążył zrobić przerzuty do mózgu.
Gwiazda "Beverly Hills, 90210" walczy o pieniądze na leczenie
W rozmowie z magazynem People gwiazda kultowego serialu z lat 90. wyznała, że doskonale zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji. Jest przygotowana na śmierć, zaplanowała nawet swój pogrzeb. Mimo to nie zmierza się poddawać w tej nierównej walce i podejmuje różne formy leczenia. Niestety, podstępna choroba nie tylko zabrała jej zdrowie, ale również uniemożliwiła udział w produkcjach, przez co Shannen Doherty została pozbawiona stałego dochodu. Gwiazda nie ukrywa, że na leczenie wydała już krocie, a kolejne etapy terapii wymagają sporych nakładów finansowych. Dodatkowo spotkał ją także zawód miłosny. Mąż Doherty, Kurt Iswarienko miał bowiem dopuścić się zdrady. W 2023 roku aktorka postanowiła złożyć pozew o rozwód, a teraz idzie o krok dalej. Z powodu kłopotów finansowych wystąpiła o alimenty.
Z powodu moich problemów zdrowotnych nie jestem w stanie pracować i nie mam szans na zarobek w przyszłości. Dziś zarabiam jedynie z tantiem za pracę, jaką wykonywałam przed ślubem. Dowiedziałam się właśnie, że serial 'Czarodziejki' nie będzie publikowany na żadnej dużej platformie streamingowej z końcem lipca tego roku, w związku z czym mój dochód drastycznie zmaleje - napisała w oświadczeniu, które zostało wysłane do mediów.
Shannen Doherty domaga się od męża comiesięcznej kwoty w wysokości 15 tysięcy dolarów i jednorazowej wpłaty 20 tysięcy dolarów, które mają pokryć koszty sądowe.