26 stycznia 2020 w Calabasas doszło do tragicznego wypadku, w którym zginął legendarny koszykarz, Kobe Bryant. 41-letni były zawodnik NBA leciał na trening koszykówki z 13-letnią córką, Gianną, jej trenerką i koleżankami. Łącznie z pilotem w śmigłowcu było dziewięć osób. Wszystkie zginęły na miejscu.
Kobe Bryant: przyczyny wypadku
Zdruzgotani fani Kobe Bryanta zastanawiają się, czy tej tragedii można było uniknąć. Choć śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy wciąż trwa, eksperci lotnictwa oceniają, że pilot wykonał tuż przed katastrofą bardzo dziwny manewr. Ara Zoboyan leciał z bardzo duża prędkością, choć wiadomo, że widoczność była znikoma z powodu gęstej mgły. Pilot gwałtownie wzniósł maszynę na dużą wysokość tuż przed upadkiem.
Amerykański serwis TMZ opublikował wstrząsające zdjęcia z miejsca wypadku, zrobione dosłownie cztery minuty po tym, jak helikopter spadł na pole. Wykonał je rowerzysta, który pojawił się tam o 9:49 rano.
Fotografie dowodzą, że uwolnienie się z helikoptera - nawet, gdyby ktoś przeżył sam upadek - nie było możliwe, bo śmigłowiec natychmiast zmienił się w ogromną ognistą kulę.
Zdjęcia można zobaczyć >> TUTAJ <<.