Świat sportu wciąż nie może pogodzić się z tragiczną śmiercią 41-letniego Kobe Bryanta. Były zawodnik NBA zginął w katastrofie prywatnego śmigłowca w niedzielę 26 stycznia 2020 roku. Na pokładzie razem z nim znajdowało się osiem innych osób, w tym jego 13-letnia córka, Gianna. W pewnym momencie helikopter zapalił się i uderzył o ziemię. Nikt nie przeżył.
Śmierć Kobe Bryanta wstrząsnęła fanami sportu z całego świata. Już w niedzielny wieczór wielbiciele niezwykłego talentu koszykarza zaczęli zbierać się w najważniejszych dla niego miejscach, takich jak Staples Center czy Mamba Sports Academy, by oddać mu wspólnie hołd.
>> Kobe Bryant uczczony na Grammy. Wzruszający występ dla tragicznie zmarłego koszykarza
Kobe Bryant w logo NBA?
Kobe Bryant był jednym z najlepszych zawodników w historii NBA. Pierwsze koszykarskie sukcesu odnosił jeszcze w liceum, wielokrotnie prowadząc swoją drużynę z Lower Merion High School do zwycięstwa. Od 1996 do 2016 roku Kobe Bryant grał w drużynie LA Lakers, a od 2007 roku występował również w reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Wraz ze swoją drużyną zdobył mistrzostwo olimpijskie w 2008 roku w Pekinie i w 2012 roku w Londynie. 18-krotnie był wybierany do udziału w Meczu Gwiazd.
Teraz wielbiciele koszykówki chcą, by w odpowiedni sposób uhonorować zmarłego zawodnika. Na stronie Change.org powstała specjalna petycja na rzecz umieszczenia sylwetki Kobe Bryanta w logo NBA. Obecnie w logo znajduje się inny legendarny koszykarz - Jerry West, uważany za jednego z najlepszych rzucających w historii NBA.
Wraz z przedwczesnym i nieoczekiwanym odejściem wielkiego Kobe Bryanta proszę podpiscię tę petycję, próbując uwiecznić go na zawsze w nowym logo NBA. Chciałbym, żeby Kobe wciąż tu był i żebym nie musiał składać tej petycji. Ale niestety tak nie jest, moje kondolencje kierowane są do rodziny Bryant i wszystkich, którzy brali udział w tym wypadku. Jeszcze raz dziękuję wszystkim.
- napisał założyciel petycji, Nick M.
Pod petycją podpisało się już ponad 1,5 miliona osób. Pomysł wspierają też gwiazdy - pomysł poparli już Justin Bieber, Snoop Dogg, Meek Mill czy Usher.