Kinga Rusin od dwóch lat jest w podróży. Zwiedza różne zakątki świata wraz z Markiem Kujawą, z którym od 13 lat tworzy zgrany duet. Była dziennikarka stacji TVN wyznała niedawno, że opuszcza Polskę na długie lata, aby rozkoszować się życiem. Zapowiedziała jednocześnie, że nie zamierza rezygnować z prowadzenia swojego biznesu - Kinga od lat prowadzi własną markę kosmetyczną. Zwiedziła już Australię, część Indii, Afrykę, a obecnie przebywa w Meksyku, gdzie kilka dni temu doszło do krwawych zamieszek. Dziennikarka opowiedziała, jak wygląda ich pobyt za oceanem.
Kinga Rusin i Marek Kujawa w obawie o swoje bezpieczeństwo zmienili miejsce odpoczynku
Kinga Rusin i Marek Kujawa mieli wiele planów związanych z podróżą do Meksyku, jednak nagle ich plany pokrzyżowały się. Po zatrzymaniu lidera kartelu narkotykowego Ovidio Guzmana, syna Joaquina "El Chapo" Guzmana, doszło do krwawych zamieszek. Członkowie grupy przestępczej próbowali uniemożliwić wywiezienie Guzmana z Culican, stolicy stanu Sinaloa. Zostały zablokowane ulice i doszło do strzelaniny. Zginęło wielu żołnierzy i gangsterów.
Marek Kujawa miał wielkie plany dotyczące pobytu w Meksyku, jednak ryzyko okazało się zbyt duże. Kinga szybko pogodziła się z tą sytuacją, o czym napisała na Instagramie.
Niespodzianka się nie udała! Ale tym razem to dobrze, bo poziom ryzyka był zbyt duży. Sekretny plan Marka ustąpił miejsca bezpieczeństwu. Mój kochany podróżnik, który już wcześniej objechał cały Meksyk, chciał mi bardzo pokazać to, co tam najlepsze. Sam wszystko organizował w tajemnicy… i w tajemnicy wszystko odwołał - wyznała dziennikarka - Dopiero teraz dowiedziałam się o planie wyprawy. Nie mam żalu. W podróży czasami trzeba umieć zrezygnować z niepewnej przygody - dodała
Kinga i Marek w związku z zagrożeniem postanowili udać się jeszcze bardziej na południe, aby móc cieszyć się wyprawą.