Na przełomie czerwca i lipca Kim Kardashian zadecydowała, że jej kolekcja wyszczuplającej bielizny nie będzie nosiła nazwy KIMONO, jak ją wcześniej nazwała. Celebrytka oberwała od Japończyków, którzy uznali, że Kim przywłaszczyła sobie nazwę tradycyjnego, japońskiego stroju. I na nic się zdały tłumaczenia, że Kim chciała oddać hołd tradycyjnym japońskim ubraniom, które według niej są doskonałe.
FANI WPŁYNĘLI NA KIM KARDASHIAN
Teraz Kim Kardashian oficjalnie ogłosiła, że zmienia nazwę swojej kolekcji bielizny, dodając, że znaczący wpływ na to mieli fani. Od teraz zamiast Kimono linia bielizny Kim Kardashian będzie nosiła nazwę SKIMS.
„Chciałam aby wszystko było naprawdę płynne i chciałam czuć się naprawdę dobrze. Wyprodukowaliśmy metki do wnętrza ubrania, więc teraz muszę znaleźć rozwiązanie i nie marnować pieniędzy, ponieważ do tej pory wydrukowaliśmy prawie dwa miliony ubrań pod nazwą Kimono. Moi fani i obserwatorzy są dla mnie ogromną inspiracją – zawsze słucham ich opinii i jestem im bardzo wdzięczna, że przekazali mi jakie mają pomysły na moją markę. Po wielu przemyśleniach z przyjemnością ogłaszam, że wprowadzam na rynek @SKIMS Solutionwear. Już 10 września”. - tłumaczyła Kim na Instagramie.
Kimono czy SKIMS… Która nazwa lepsza?