Jeszcze do niedawna Kim Kardashian ochoczo wypowiadała się na temat pomysłu wyprowadzki z Los Angeles do Wyoming wraz z Kanye Westem i czwórką ich dzieci. Celebrytka została jednak zaskoczona przez męża, który niespodziewanie kupił ranczo w jednej z tamtejszych wiosek i zasadniczo uważa się za gotowego do przeprowadzki. Sprawa zaczęła naprawdę przerażać Kim, która zdała sobie sprawę z tego, że nie chce opuszczać Kalifornii.
Zwłaszcza, że warunki, które panują w nowym domu Kanye Westa, daleko odbiegają od standardu życia, do którego przyzwyczajona jest celebrytka. Brak luksusów, o które Kim zadbała w ich dotychczasowych willach, spędzał jej sen z powiek i skutecznie zniechęcił do pomysłu przeprowadzki.
Kim Kardashian nie przeprowadzi się do Wyoming
Jak jednak swoją niechęć przekazać mężowi, który z radością myśli o domu na wsi? Na szczęście celebrytce udało się znaleźć powód, dla którego po prostu MUSI zostać w Los Angeles! To jej studia.
Wiem, że mój mąż chce się przeprowadzić do Wyoming, ale uwielbiam Kalifornię. Szczerze mówiąc, niebo, powietrze, wszystko jest inne w Wyoming. Kocham to. To dla mnie szczęśliwe miejsce, i moje siostry, wszyscy chcemy tam dostać ranczo. Właśnie byliśmy tam na wycieczce. To było niesamowite.
- wyjaśniła w ostatnim wywiadzie Kim Kardashian i dodała, że do 2024 roku będzie musiała jednak zostać w Kalifornii, by ukończyć swoje studia prawnicze.
Zaskoczeni?