Kim Kardashian chętnie dzieli się na Instagramie idealnym wizerunkiem swojej rodziny. Na fotkach widzimy piękną celebrytkę z Kanye Westem w roli idealnego męża i ojca, a także zawsze wesołe, czysto ubrane dzieci. Słowem - sielanka. Za jedno z tych sielskich zdjęć Kim Kardashian dostała właśnie pozew sądowy!
Kim Kardashian ukradła własne zdjęcie?!
Okazuje się, że zdjęcie, które Kim Kardashian zamieściła w październiku 2018 roku, może być kradzione. Jak można ukraść własne zdjęcie, zapytacie? Odpowiedź jest prosta - oczywiście to, że Kim i Kanye są na fotce, nie oznacza wcale, że są jej właścicielami. Zdjęcie jest własnością intelektualną jego autora. A tym jest ponoć niejaki Saeed Bolden.
Pojawia się jeszcze jedno, trudniejsze pytanie - dlaczego mężczyzna pozwał nie tylko Kim Kardashian, ale także jej markę Skims Body?!
Na zdjęciu widzimy wpatrzoną w Kanyego Kim i samego rapera z szerokim uśmiechem na twarzy. Ujęcie pochodzi z imprezy z okazji premiery albumu Nasa, produkowanego przez Westa.
Ta sielska fotka pojawiła się na Instagramie Kardashian nielegalnie? Saeed Bolden w swoim pozwie zaznacza, że nie dał Kim Kardashian pozwolenia na użycie zdjęcia swojego autorstwa. Ba, ona nawet o nie nie zapytała! Fotograf nie wymienia w dokumencie konkretniej kwoty, jakiej oczekuje. Żąda po prostu każdego dochodu, jaki Kim uzyskała dzięki temu postowi, a także odszkodowania.
Mężczyzna wymienia w pozwie także markę Skims Body, twierdząc, że Kardashian dzieli z nią swój Instagram. Choć Skims ma własny profil (na którym zdjęcie się nie pojawiło), nie jest tajemnicą, że promuje bieliznę także na "prywatnym" koncie, więc fotograf uznaje, że również firma mogła zyskać na poście z jego zdjęciem.
Kim Kardashian na razie nie skomentowała sprawy. Zdjęcie, o które chodzi, możecie zobaczyć >> TUTAJ <<.