Wygląda na to, że kiedy cały świat martwi się pandemią koronawirusa, Taylor Swift, Kim Kardashian i Kanye West postanowili "umilić" sobie siedzenie w domach, odgrzewając stary konflikt!
Wszystko zaczęło się od wycieku nagrania z rozmowy Kanye Westa z Taylor Swift - tej, podczas której raper miał poprosić piosenkarkę o zgodę na wykorzystanie jej nazwiska w piosence Famous. Ujawnione w mediach wideo pokazuje, że Tay nie kłamała - Kanye rzeczywiście przedstawił jej zupełnie inne słowa, niż te, których ostatecznie użył!
Taylor Swift komentuje, Kim Kardashian odpowiada!
Po wycieku nagrania Taylor Swift zalały wiadomości od fanów z pytaniem, jak czuje się w tej sytuacji. Tay postanowiła odpowiedzieć im na Instagramie, przy okazji wbijając szpileczkę Kim i Kanyemu - napisała, że przez nich od czterech lat, wraz ze swoją rodziną i fanami, przeżywa "piekło". Przy okazji skierowała jednak uwagę internautów na problem głodnych dzieci w USA.
Uderz w stół, a nożyce się odezwą! Kim Kardashian również postanowiła odnieść się do sprawy. Jej zdaniem Taylor Swift... KŁAMIE! Jak to możliwe, skoro wszyscy słyszeliśmy przebieg tamtej rozmowy z 2016 roku?
@taylorswift13 postanowiła rozpocząć na nową starą wymianę zdań - co w tym momencie historii zdaje się być bardzo samolubne, biorąc pod uwagę obecne cierpienie milionów prawdziwych ofiar.
Nie czułam potrzeby komentowania tego kilka dni temu, a teraz szczerze mówiąc jestem naprawdę zażenowana i przerażona, że muszę to robić, ale ponieważ ona dalej się na ten temat wypowiada, czuję, że nie pozostawiono mi innego wyjścia, jak tylko odpowiedzieć, bo ona naprawdę kłamie.
Żeby była jasność, jedyny problem, jaki kiedykolwiek miałam wokół tej sytuacji, był taki, że Taylor kłamała poprzez swojego przedstawiciela, który twierdził, że "Kanye nigdy nie zadzwonił, by poprosić o zgodę'''... Oni najwyraźniej rozmawiali, o czym pozwoliłam wam wszystkim się przekonać. Nikt nigdy nie zaprzeczał, że słowo "s*ka" było użyte bez jej pozwolenia.
- napisała Kim Kardashian w serii postów na Twitterze. Kim oczywiście nawiązuje do faktu, że sama opublikowała w sieci wideo z rozmowy swojego męża z Taylor Swift. Tyle, że ona zaprezentowała niepełną wersję nagrania, bez kluczowych - zdaniem Taylor - kwestii. Celebrytka pominęła bowiem fragment, w którym Kanye West cytuje słowa, jakich chce użyć wobec piosenkarki. Dziś wiemy już, że to były zupełnie inne słowa, niż te, które faktycznie pojawiły się w utworze.