Od wielu tygodni media rozpisują się na temat kryzysu w związku Kim Kardashian i Kanye West. Choć celebrytka zapewniała wciąż, że nigdy nie opuści męża, sprawy nie wyglądają najlepiej. Para znów udała się na terapię.
Tym samym to już oficjalne, że Kim Kardashian i Kanye West mają małżeńskie problemy. Jednym z ich głównych powodów są niedawne polityczne wypowiedzi Kanye Westa, po których nie tylko na niego, ale i na samą Kim spadła ostra krytyka. Celebrytka, która bardzo dba o swój wizerunek i pielęgnuje przyjaźnie z gwiazdami, nie może pozwolić sobie na tego typu wpadki.
>> Kylie Jenner wydaje kalendarz na 2019 rok. Została prawdziwą królową
Kim Kardashian sama próbowała więc wyedukować Kanye Westa w kwestiach polityki. Efekty były najpewniej marne, bo już krótki czas potem publicznie odcięła się od jego poglądów. Nie oznacza to jednak, że chce przekreślić swoje małżeństwo.
Kim próbuje zrozumieć, jak radzić sobie z jego chorobą i wpadkami, szczególnie w kwestii polityki. Wspiera go i było jej trudno, gdy ludzie zareagowali tak mocno. Próbuje zrozumieć, dlaczego w ludziach jest tyle nienawiści. To okropne. Musieli zwiększyć ochronę z powodu sympatii Kanye Westa do Trumpa. Pracują z byłymi członkami secret service.
- zdradza informator serwisu Radar Online.
Zatem problem jest znacznie większy, bo chodzi tu nie tylko o stosunki między małżonkami, ale i o ich bezpieczeństwo. Już jakiś czas temu media donosiły, że Kim Kardashian zastanawia się, na ile jej dzieci są bezpieczne w towarzystwie rapera.
Myślicie, że naprawdę się rozstaną?