Gdy w marcu mieszkańcy kolejne państwa ogłaszały lockdown związany z pandemią koronawirusa, psychologowie nie ukrywali, że domowa izolacja może być dla wielu związków prawdziwym testem. Przebywanie razem w domu przez 24 godziny na dobę było dla wielu par nowością - dla niektórych znacznie trudniejszą do zniesienia, niż mogły przypuszczać. W tej niekomfortowej sytuacji znaleźli się Kim Kardashian i Kanye West, którzy mimo ogromnego metrażu ich posiadłości nie mogli zaakceptować swojej ciągłej obecności.
Jak donosiły amerykańskie media, zamknięta w domu Kim Kardashian poczuła się obarczona nagłymi obowiązkami domowymi, które spadły na jej barki, a w których nie pomagał jej Kanye West, całkowicie zagubiony w rzeczywistości pandemii. O kryzysie świadczył najdobitniej fakt, że para nie obchodziła w tym roku swojej rocznicy ślubu - mając tyle wolnego czasu raper zdobył się jedynie na mały bukiet kwiatów dla żony.
Kim Kardashian wyprowadzi się z domu?
Tymczasem według znajomych celebryckiego małżeństwa luzowanie obostrzeń wcale nie pomogło Kim Kardashian i Kanye Westowi. Wręcz przeciwnie - Kim, czując trochę wolności, zamarzyła o wyprowadzce!
Kim rozważa, by zacząć spędzać czas z Kanye w osobnych domach. Jest między nimi kiepsko, bo normalnie nigdy nie spędzają razem tyle czasu. Ale ona nie chce rozwodu.
- czytamy.
Dlaczego Kim nie bierze pod uwagę rozwodu, skoro tak śle dogaduje się z mężem? Wszystko dlatego, że celebrytka szczyci się faktem, że jako jedyna z sióstr ma męża...
Kim uważa swoje małżeństwo z Kanye i wspólną rodzinę za ogromny sukces. Jest jedyną siostrą z rodziny, która jest mężatką.
- dodaje informator The Sun.
Oczywiście rozwód z Kanye Westem byłby poważną rysą na wizerunku celebrytki. Jak myślicie, uda im się odbudować małżeństwo?