Od dłuższego czasu Kanye West każdą swoją chwilę poświęca społeczności kościelnej. Angażuje się do tego stopnia, że w ostatnią niedzielę postanowił wcielić się w rolę Jezusa na osiołku. Zamiast Jezusa był Kanye, a zamiast osła koń. Pech chciał, że koń wystraszył się podejścia pod scenę i raper spadł na ziemię. Internet oszalał, gdy filmik z tego wydarzenia trafił do sieci. Najmniej radosna była Kim Kardashian, która twardo broni męża, tłumacząc, że nie ma on nic z tym wspólnego.
„Proszę, gdzie sprawdzają fakty?! Widziałam tę krążącą fałszywą historię. To nie jest Kayne i to nie jest chór niedzielny”. – twierdziła Kim.
Myślicie, że Kim ma rację, czy za wszelką cenę nie chce by świat po raz kolejny wyśmiewał jej męża?