Khloe Kardashian idzie w ślady Kim? Pomoże uchodźcom?

Khloe Kardashian wyraziła swój bunt przeciwko niedawnej separacji rodzin imigrantów w USA. Media na całym świecie informowały o rozdzieleniu dzieci i rodziców na granicy z Meksykiem. Dzieci trafiły do placówek w Teksasie. Ich rodzice zostali zatrzymani i aresztowani. 6-letnie dzieci były widywane zamknięte za kratkami. Po upublicznieniu zdjęć i filmików z tego zdarzenie Donald Trump na początku tego tygodnia zapowiedział zmianę kontrowersyjnej polityki w kwestii imigrantów.

Celebrytka zachęciła swoich fanów do okazania współczucia tym, którzy zostali odcięci od swoich rodzin na granicy z Meksykiem. 

>> Kim Kardashian o sławie: "Moje dzieci nie mają o niej pojęcia!" Nie zauważyły paparazzi?

„Jako świeżo upieczona mama, nic na świecie nie jest dla mnie ważniejsze niż moja córeczka. Obserwowanie tego co działo się na granicy było przerażające i niemożliwe do zrozumienia, że żyjemy w kraju, w którym dzieci są zabierane rodzicom, którzy otrzymali karę za chęć zapewnienia rodzinie lepszego życia. Niezależnie od tego czy wierzysz, że uchodźcy powinni dostać się do tego kraju czy nie, ludzie nie powinni się traktować w ten sposób. Bo to nie jest sposób w jaki powinniśmy promować miłość i akceptację” - napisała w piątek Khloe na Twitterze.

Khloe zachęciła także fanów do odwiedzenia strony internetowej, która wspiera i zbiera fundusze dla imigrantów i ich rodzin.

„Jest tysiące dzieci, które teraz nie mogą przebywać ze swoimi rodzicami, ponieważ zostali oddzieleni. Trzeba im pomóc” - dodała na Twitterze Kardashianka.

Wspieramy Khloe Kardashian i cieszymy się, że chce pomagać innym, ale czy Wy też macie wrażenie, że Kim i Khloe coraz mocniej idą w stronę polityki?