4 marca 2019 roku w wyniku samobójstwa zmarł Keith Flint - charyzmatyczny lider grupy The Prodigy. Muzyk odebrał sobie życie w swoim domu w Essex. Tuż po jego śmierci media informują o kolejnych szczegółach jego życia w ostatnich dniach. Okazuje się, że artysta mógł cierpieć na depresję, spowodowaną rozstaniem z żoną.
W 2006 roku Keith Flint poślubił japońską didżejkę Mayumi Kai. Frontman Prodigy chętnie podkreślał w wywiadach łączące ich uczucie, zwłaszcza, że już sam początek ich znajomości był niezwykły - podobno przez pierwsze miesiące od poznania para w ogóle nie rozmawiała - Mayumi nie mówiła bowiem po angielsku. W ostatnim czasie w małżeństwie Keitha Flinta coś zaczęło się psuć. W ubiegłym roku para zdecydowała się podobno na separację, co załamało muzyka.
Keith Flint cierpiał na depresję? Błagał żonę o powrót do domu
Jak podaje The Sun, krótko przed samobójstwem Keith Flint próbował skłonić Mayumi Kai do powrotu. Muzyk mieszkał sam w domu, który kupił razem z żoną, a który w ubiegłym roku został wystawiony na sprzedaż. Artysta wycofał ofertę z nadzieją, że kobieta zdecyduje się na drugą szansę dla ich związku.
Keith zawsze miał nadzieję, że jeszcze im się ułoży. Dużo do niej dzwonił, błagając o powrót. Ona nie zmieniła jednak zdania i poleciła mu sprzedaż domu. To go załamało.
- czytamy w The Sun.
W momencie, gdy Keith Flint odebrał sobie życie, Mayumi Kai przebywała w Tokio.
Zobacz też:
Wokalista The Prodigy nie żyje. Kim był Keith Flint? Kim jest jego żona?