Katy Perry od ponad dwóch miesięcy jest szczęśliwą mamą. Ciąża gwiazdy zbiegła się w czasie z pandemią koronawirusa, co oznacza, że gwiazda musiała być jeszcze bardziej ostrożna, by zapewnić zdrowie sobie i swojemu dziecku. Miesiącami paparazzi spotykali ją na zakupach w ochronnej maseczce, a ona sama nie ukrywała, że w obecnej sytuacji zdecydowanie ograniczyła wychodzenie z domu.
Pandemia trwa, a Katy Perry wciąż rozsądnie dostosowuje się do panujących zasad. Nawet w odwiedzinach u przyjaciela gwiazda zasłoniła usta i nos. Nikt nie mógł się jednak spodziewać, że maseczka może służyć jej do czegoś jeszcze...
Katy Perry mistrzynią wynalazku?
Z okazji swoich niedawnych urodzin Katy Perry spotkała się ostatnio ze swoim przyjacielem Derekiem Blasbergiem. Dziennikarz pochwalił się na Instagramie zdjęciem z wokalistką - na którym oboje pozowali w maseczkach - i filmikiem, na którym Katy zdjęła maseczkę w bardzo zaskakującej sprawie. Otóż młoda mama postanowiła... zawinąć w nią psią kupę, pozostawioną na trawniku przez jej pupila!
To jest świetne. Dwa zastosowania: maska do zakrycia sobie twarzy, a następnie maska do zbierania psiej kupy. To się nazywa zaradność.
- powiedziała na nagraniu zadowolona z siebie gwiazda.
Najwyraźniej Katy Perry uznała, że mandat za pozostawienie psich odchodów jest bardziej bolesny niż ten za brak maseczki :) Zobaczcie wideo! Znajdziecie je w tym poście dodanym przez Dereka Blasberga:
To oczywiście z przymrużeniem oka. A na poważnie - specjaliści przypominają, by noszonej maseczki nie dotykać, a jedynie zdjąć, łapiąc za gumkę i wyrzucić do śmietnika.
>> Katy Perry skończyła 36 lat! Tak wyglądała na początku kariery [GALERIA]